Był kwiecień 2023 roku, gdy Francisco “Chico” Ramos z Radomiaka Radom doznał fatalnej kontuzji w meczu z Cracovią. Portugalczyk próbował odebrać piłkę Takuto Oshimie, ale zderzył się z Japończykiem w taki sposób, że doznał wieloodłamowego złamania kości podudzia. Kontuzja mogła zakończyć pomocnikowi karierę, ale czarny scenariusz na szczęście się nie sprawdził. Ba, zawodnik Zielonych jest coraz bliżej powrotu na boisko.
Kontuzja Chico Ramosa była wstrząsająca i bardzo poważna. Portugalczyk od początku był jednak otoczony świetną opieką. Pierwszą operację przeszedł już w Krakowie. Później w proces leczenia i rehabilitacji swojego wychowanka włączyło się FC Porto. Środkowy pomocnik otrzymał ogromne wsparcie od swojego byłego klubu, jego sprawa stała się głośna w ojczyźnie, gościł w programach telewizyjnych, odbierał życzenia szybkiego powrotu do zdrowia od reprezentantów kraju, z którymi niegdyś dzielił szatnię.
Przez cały czas swoim zawodnikiem opiekował się także Radomiak. Działacze są w stałym kontakcie z Francisco Ramosem, z którym rozmawiał już nowy trener Zielonych, Maciej Kędziorek. Okazuje się, że szkoleniowiec jeszcze w tym sezonie będzie mógł liczyć na Chico na boisku.
Radomiak Radom. Francisco “Chico” Ramos kończy leczenie kontuzji i wróci na boisko
Według naszych informacji Francisco Ramos w styczniu przejdzie kolejne badania, po których zapadnie decyzja na temat dalszego cyklu rehabilitacji. Prognozy lekarzy zakładają, że w lutym lub marcu piłkarz wróci do treningów. Teoretycznie już w kwietniu mógłby zaliczyć występ na ligowych boiskach. Plan wprowadzania go do zespołu musi być jednak ostrożny, bo wiele zależy od tego, jak szybko Chico odzyska pełen komfort i sprawność na boisku. Jest jednak całkiem prawdopodobne, że do końca maja, gdy finiszują rozgrywki Ekstraklasy, środkowy pomocnik złapie minuty i zaliczy pełnoprawny powrót.
Były młodzieżowy reprezentant Portugalii, uczestnik Igrzysk Olimpijskich w 2016 roku, co jakiś czas odwiedza Radom. Podczas ostatniej wizyty sam przyznawał nam, że leczenie przebiega zgodnie z planem i jest zadowolony z postępów, które czyni. Kontrakt zawodnika z Radomiakiem obowiązuje do czerwca 2025 roku. Oznacza to, że w przyszłym sezonie środkowy pomocnik będzie walczył o odzyskanie miejsca w wyjściowej jedenastce. Dotychczas zdążył rozegrać w barwach Zielonych dziewięć spotkań.
Roberto Alves wraca do gry po kontuzji. Wiosną zobaczymy go w lidze
Znacznie bliżej powrotu na boisko jest inny kontuzjowany piłkarz Radomiaka — Roberto Alves. Szwajcar z portugalskimi korzeniami na początku sezonu doznał trudnego do zdiagnozowania i wyleczenia urazu. Okazało się, że uszkodził spojenie łonowe i musiał poddać się operacji, która wykluczyła go z gry do końca rundy jesiennej. Środkowy pomocnik rehabilituje się w Niemczech, korzystając z pomocy swojego agenta, Maika Barthela, który w przeszłości reprezentował interesy Roberta Lewandowskiego.
Z tego co słyszymy, Roberto Alves w styczniu wznowi treningi z zespołem. Radomiak uda się wtedy na obóz przygotowawczy do Turcji, gdzie będzie szykował się do startu rundy wiosennej. Trener Maciej Kędziorek będzie mógł korzystać ze Szwajcara prawdopodobnie już od pierwszych spotkań drugiej części sezonu. Dla radomian będzie to spore wzmocnienie, bo na początku rozgrywek Alves był jednym z najlepszych zawodników zespołu. Pojawiły się nawet pierwsze oferty za tego piłkarza, jednak on sam zadecydował, że woli pozostać w Polsce.
Roberto Alves skończył poprzedni sezon z trzema golami, czterema asystami i sześcioma asystami drugiego stopnia. Mimo powrotu kontuzjowanych piłkarzy Radomiak zimą będzie rozglądał się za środkowym pomocnikiem.
Radomiak czyści kadrę. Zimą transfer Pedro Henrique?
Ostateczne decyzje w kwestiach transferowych są jednak zależne od tego, jak ułożą się ruchy z klubu. Radomiak rozwiązał już kontrakt z Frankiem Castanedą, jednym z najdroższych w utrzymaniu zawodników, który obsadzał pozycję “dziesiątki” oraz skrzydłowego, z kolei do Lecha Poznań wróci wypożyczony Krzysztof Bąkowski. Priorytetem dla zarządu będzie “wyczyszczenie” kadry, która jest obecnie zbyt liczna, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę zawodników wypożyczonych do innych drużyn.
Z naszych ustaleń wynika, że w pierwszych dniach po zakończeniu rundy jesiennej sztab szkoleniowy dokładnie przyjrzy się piłkarzom, którzy w ramach transferu czasowego przenieśli się do innych klubów. Współpracownicy Macieja Kędziorka, który w tym czasie będzie na stażu we włoskim Frosinone, sprawdzą, czy któryś z wypożyczonych zawodników mógłby wzmocnić wiosną Radomiaka. Po ostatnim meczu zapadną też decyzje co do zimowych rozstań. Nie trzeba spodziewać się tu już tak spektakularnych ruchów, jak w przypadku Castanedy, jednak kilku piłkarzy z szerokiej kadry może podążyć w jego ślady.
Zimowe okno transferowe zapowiada się w Radomiu bardzo ciekawie z powodu Pedro Henrique. W idealnym scenariuszu Brazylijczyk kończy sezon w barwach Zielonych, walcząc o koronę króla strzelców. Zainteresowanie napastnikiem jest jednak spore i wiele wskazuje na to, że nie uda się go zatrzymać. Sytuacja mogłaby się zmienić, gdyby Radomiaka opuścił inny snajper, Leonardo Rocha. Nie ma co ukrywać, że utrzymanie obydwu piłkarzy w momencie, gdy jeden z nich siedzi na ławce, po prostu mija się z celem.
WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:
- Radomiak otwiera nową sekcję. Zagra o mistrzostwo Polski w AMP Futbol
- Wróżyli mu gangsterkę w Brazylii, pracuje na transfer w Polsce. Jak Radomiak znalazł Pedro Henrique
- Radomiak wrócił do domu. Dlaczego Radom może być dumny z nowego stadionu?
- Radomiak w budowie. Jak powstaje nowoczesny klub w Radomiu?
- Sławomir Stempniewski: Nie chcemy być tylko handlarzem wizji [WYWIAD]
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix