Legendarny włoski defensor zszedł z największej, europejskiej sceny już jakiś czas temu. Nie oznaczało to jednak, że całkowicie wyzuł się ze swoich sportowych ambicji, bo kontynuując swoją karierę za oceanem nieustannie okazywał pełne zaangażowanie. Wygląda jednak na to, że nieubłaganie zbliża się prawdziwy koniec kariery.
Po odejściu z Juventusu w lipcu ubiegłego roku ikona Starej Damy zamieniła Turyn na Los Angeles. Życie w Kalifornii wydawało się jej służyć, bo już w pierwszym, chociaż niepełnym, sezonie udało się do gabloty wsadzić puchar za zwyciężenie w rozgrywkach MLS. W bieżącej edycji (która rozpoczęła się w styczniu, trwając do początku grudnia) obrońca nie zwalniał tempa ciągle pozostając podstawowym zawodnikiem swojej drużyny.
Na ten moment jednak stanął przed kolejnym wyborem w swojej karierze. Właśnie dobiegła końca tegoroczna odsłona ligi amerykańskiej, w której jego zespół finiszował na drugim miejscu w rozgrywkach. Doświadczonemu Włochowi 31 grudnia wygaśnie kontrakt, w związku z czym musi decydować, czy ma zamiar dalej rywalizować na profesjonalnym poziomie. Jak na razie wygląda na to, że planuje wreszcie odwiesić buty na kołek.
– To mógł być mój ostatni mecz. Byłem na tym bardzo skupiony. Teraz muszę cieszyć się rodziną, wrócić do Włoch i wtedy podjąć ostateczną decyzję. Nie chcę o czymś decydować, a potem zmieniać zdanie – przekazał po przegranym z Columbus Crew spotkaniu 39-latek.
Dodał także, że nie żałuje odrzucenia ofert z europejskich klubów, jakie spływały w zeszłorocznym oknie transferowym, a możliwość bycia świadkiem rozwoju amerykańskiego futbolu napawa go dumą. Okazuje się także, że planuje pozostać w pobliżu MLS, choć nie wiadomo jeszcze w jakiej roli miałby się w związku z tym spełniać.
– Jestem bardzo szczęśliwy, że tutaj wszystko może się zmieniać z roku na rok. Tu nie musieliśmy czekać na zmiany dziesięcioleci, jak we Włoszech. To sprawna organizacja, która naprawdę może szybko się rozwinąć. Wielokrotnie mówiłem transferze Messiego, który może być impulsem dla ligi. Nie chodzi tylko o samego Messiego, tu musimy znaleźć równowagę, ale po prostu władze są skupione na przyszłości. Jestem szczęśliwy, że jestem częścią tej ligi. Mam nadzieję, że uda mi się pozostać blisko tego w przyszłości, pod wieloma względami. Mam nadzieję, że pomogę tej lidze i tej organizacji w dalszym rozwoju – stwierdził.
Giorgio Chiellini pozostaje jednym z najbardziej utytułowanych włoskich zawodników w historii. W barwach Juventusu, które reprezentował przez 17 lat, rozegrał 564 spotkania oraz aż dwudziestokrotnie cieszył się ze zdobycia jakiegoś trofeum. Choć dziewięć razy zdobywał mistrzostwo Serie A, to najcenniejszym tytułem w jego karierze pozostaje puchar Euro 2021, który zdobył jako podstawowy zawodnik Azzurrich.
WIĘCEJ O ZAGRANICZNYM FUTBOLU:
- Szalony koncept pewnego Czecha. Jak Bohemians podbili antypody
- Największe więzienie świata. Piłkarskie sceny z konfliktu Izraela i Palestyny
- Invicibles po turecku. Fenerbahce w drodze po tytuł za wszelką cenę
- Mostar. Miasto, które płacze kulami [REPORTAŻ]
- Szaleństwo czy wybitny plan? Jak i po co Arabia Saudyjska chce przejąć futbol
fot. Newspix