To Federico Gatti zdobył w doliczonym czasie gry bramkę na 2:1 w ostatnim meczu z Mozną, która zapewniła Juventusowi komplet punktów w starciu z ekipą z Lombardii. Defensor „Starej Damy” okazał się również bohaterem piątkowego hitu z Napoli.
Cóż to było za widowisko! A przynajmniej przed przerwą, bo po zmianie stron tempo spotkania spadło i Juventus tylko bronił się w ostatnich minutach, żeby dowieźć korzystny rezultat do końcowego gwizdka arbitra.
Pierwszą, a zarazem jedyną bramkę w tej batalii zdobył wspomniany Gatti, który na początku drugiej połowy wykorzystał dośrodkowanie Cambiasso i wpakował głową futbolówkę do siatki.
Juventus – Napoli 1:0. Refleks i fart Szczęsnego
Zespół prowadzony przez Massimiliano Allegriego mógł wygrać zdecydowanie wyżej niż 1:0, ale swoją nieskutecznością raził m.in. Dusan Vlahović, którego na placu gry zmienił później Arkadiusz Milik. Reprezentant Serbii w 18. minucie dostał dobrą piłkę od Chiesy i… absolutnie spartaczył bardzo dogodną okazję, w której bez większych trudów powinien strzelić gola, lecz zbyt długo zwlekał z decyzją o uderzeniu na bramkę.
Jego „wyczyn” przebił Chwicza Kwaracchelia, który w sytuacji jeden na jeden zamiast:
- A) – minąć Szczęsnego i strzelić gola
- B) – uderzyć obok Szczęsnego i wpisać się na listę strzelców
- C) – przelobować Szczęsnego i zdobyć bramkę
uderzył nie tylko nad bramkarzem, który dobrze skrócił kąt, ale w ogóle nad… bramką.
Jeszcze lepszą interwencję Wojciech Szczęsny – rozgrywający dokładnie 250. mecz w Serie A – zanotował przy uderzeniu Giovanniego Di Lorenzo, gdy popisał się wręcz fenomenalnym refleksem. Zresztą, zobaczcie sami:
CO ZA INTERWENCJA WOJCIECHA SZCZĘSNEGO!
Zobaczcie tę paradę bramkarza reprezentacji Polski!
Mecz Juventus FC – SSC Napoli trwa w Eleven Sports 1! ⚽️ #włoskarobota pic.twitter.com/Yw6njkRxOv
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) December 8, 2023
Chociaż to właśnie po zmianie stron oglądaliśmy bramki, to intensywność meczu w drugiej połowie zdecydowanie spadła. Piłkarze Juventusu wydawali się być zadowoleni z jednobramkowego prowadzenia, za to gracze Napoli, choćby grali do jutra, nie znaleźliby pewnie sposobu na pokonanie Szczęsnego.
Bramkarz „Starej Damy” miał jednak sporo szczęścia, że Victor Osimhem był w 70. minucie na spalonym, bo za straconego gola można byłoby obarczyć tylko i wyłącznie Polaka, który „popisał się” bardzo niedokładnym zagraniem.
Napoli niemal na pewno nie obroni tytułu
Nie po to zwalnia się trenera, żeby jego następca przegrał trzy z pierwszych czterech spotkań. Waltera Mazzarriego usprawiedliwiać może klasa rywali. 62-latek wrócił po dekadzie do Neapolu i na „dzień dobry” przyszło mu się zmierzyć z: Atalantą, Realem Madryt, Interem Mediolan oraz właśnie Juventusem.
Z trójki zawodników znad Wisły piątkowy mecz najlepiej będzie wspominał najstarszy z nich, czyli Szczęsny. Miał kilka znakomitych interwencji, chociaż nie ustrzegł się też mniejszych błędów, ale na jego szczęście – bez konsekwencji. Z kolei Arkadiusz Milik wszedł na murawę na ostatnie 20 minut, ale w zasadzie z niczego nie dał się zapamiętać. Natomiast Piotr Zieliński został zmieniony w 66. minucie – po dość bezbarwnym występie – przez Eljifa Elmasa.
Klub z Turynu w tym momencie otwiera ligową tabelę i ma 12 punktów przewagi nad mistrzami Włoch, którzy po weekendzie mogą tracić jeszcze więcej punktów do lidera, jeśli „Nerazzurri” wygrają w sobotę z Udinese.
Juventus 1:0 Napoli
Gatti 51′
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- NĘDZNY KRAJOBRAZ POLSKICH NAPASTNIKÓW
- PREZES WARTY POZNAŃ W ROZMOWIE Z WESZŁO!
- PZPN-em KIERUJĄ KOMUNIKACYJNI PIROMANI
Fot. Newspix