Michał Skóraś po fantastycznym ubiegłym sezonie w barwach Lecha Poznań wybrał nieoczywisty kierunek dalszego rozwoju i przeszedł do belgijskiego Club Brugge. Początki były bardzo niemrawe, ale od kilku tygodni reprezentant Polski zaczyna przypominać siebie z najlepszych czasów w barwach „Kolejorza”.
Choć przenosiny do ligi belgijskiej przez długi czas wydawały się błędem, bo Polak w pierwszych meczach niewiele grał, to jednak od kilku tygodni wygląda to zgoła inaczej. W pierwszych czternastu ligowych meczach Polak rozegrał tylko 105 minut, ale w ostatnich spotkaniach jest wyróżniającą się postacią.
Zaczął dostawać więcej szans w związku z absencjami kilku kandydatów do pierwszego składu i je wykorzystał. Pierwszym symptomem poprawy statusu Skórasia w zespole z Brugii były dwie asysty w pogromie Besiktasu (5:0) w Lidze Konferencji. Dziś asystował przy drugim golu oraz zaliczył kluczowe podanie (asystę drugiego stopnia) przy czwartym trafieniu w wygranym 4:0 meczu z Zulte Waregem w Pucharze Belgii.
Goal! Humiliation!
Club Brugge 4-0 SV Zulte Waregem, Igor Thiago
— Footy Tekker (@FootyTekker) December 6, 2023
Polak otrzymał też motywacyjnego kopa w postaci wywiadu, jakiego udzielił trener Club Brugge Ronny Deila przed meczem z Waregem. – Skóraś przeszedł ostatnio bardzo dobrą przemianę. Jest sprawniejszy i widzę, że się rozwija. Ustabilizowaliśmy jego formę i widać to w wynikach. Teraz musimy go wspierać, a on ma dawać z siebie wszystko z nową intensywnością.
Club Brugge w tym sezonie nadal walczy na trzech frontach. W lidze zajmuje piąte miejsce po szesnastu kolejkach, mając jednak aż dwanaście punktów straty do lidera z Union St. Gilloise. Walczy też nadal w Pucharze Belgii, a w Lidze Konferencji zapewnił już sobie udział w fazie play-off.
WIĘCEJ O POLAKACH ZA GRANICĄ:
- Zmarginalizowany Skóraś. Nędzny start reprezentanta Polski w lidze belgijskiej
- Świderski: W piłce najwięcej zawdzięczam Michałowi Probierzowi
- Jak Moder na boisko wracał
- Lewandowski w formie miałby dziś cztery gole. Ale formy nie ma