Reprezentacja Polski tylko pośrednio uczestniczyła w losowaniu grup mistrzostw Europy w 2024 roku. Zagramy z Francją, Holandią i Austrią tylko pod warunkiem, że przebrniemy przez baraże. Nie może się z tym pogodzić Zbigniew Boniek, były prezes PZPN.
Boniek przyznał w rozmowie z „Prawdą Futbolu”, że niepowodzenie biało-czerwonych w bardzo prostej – jak się wydawało – grupie eliminacyjnej nadal mu doskwiera.
– Nie mogę uwierzyć, że podczas losowania nie było kulki z napisem „Polska”. I mówię to po tym, z kim graliśmy w eliminacjach i że tam byliśmy losowani z pierwszego koszyka. To jest rzecz niebywała. Nawet, gdy już wejdziemy na Euro, to przed nami przeciężka grupa. Już zdążyłem zażartować w internecie, że potrzebna nam będzie Matka Boska Częstochowska – ocenił Boniek, nawiązując do słynnych słów Henryka Kuli.
Były prezes PZPN jednocześnie z dużą ekscytacją czeka na zbliżający się turniej. – To będą piękne mistrzostwa. Niemcy kochają piłkę, łatwo się po tym kraju poruszać. Dla polskiego kibica ten kraj jest wygodny, można w knajpie wypić piwo, dobrze zjeść. Mam nadzieję, że nasi piłkarze nie zawiodą i wejdą do tego turnieju.
W barażach Polacy zmierzą się z Estonią, a następnie (na wyjeździe) z Walią lub Finlandią.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Z nami, ale nie o nas. Losowanie grup wstępem do pustki, którą poczujemy?
- Troglodyta życzył śmierci reanimowanemu kibicowi
- Ten „mecz” nie miał prawa się odbyć
fot. FotoPyk/NewsPix.pl