Michał Probierz był jednym z gości na czwartkowej konferencji prasowej reprezentacji Polski. Selekcjoner odwołał się do niektórych powołań komentując te najbardziej zastanawiające.
O powołaniu Jana Bednarka:
Powołanie Jana Bednarka to nie było moje widzimisię. Racjonalnie podejmujemy decyzję całym sztabem. Arek Milik też ma szansę, nikogo nie skreślamy. Ja z tymi zawodnikami regularnie rozmawiam, z tymi, którzy nie są powoływani także.
Nie jest też tak, że ktoś nie wie, że nie zostanie powołany. Wszystkie moje decyzje są podejmowane w takim kierunku, żeby było dobrze dla reprezentacji.
O różnicach w kadrze z Lewandowskim i bez niego:
Największa różnica jest w jakości. Robert to jeden z najlepszych napastników na świecie. Widać, jak młodzi chłopcy chcą chłonąć od niego wiedzę i to jest istotne. Wielu zawodników go słucha i szuka z nim rozmowy, co i jak ma poprawić. To budujące. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra.
O pewności siebie i reprezentacji u-17:
Kiedyś Dawid Drachal powiedział, że chciałby być najlepszy na świecie i został przez wielu wyśmiany. Życzę młodym chłopakom więcej odwagi, żeby nie bali się swoich marzeń.
Uważam, że nie ma co przesadnie krytykować reprezentacji do lat 17. Wyglądali dobrze, przegrali z Senegalem 1:4 na mistrzostwach świata, ale widoczne były różnice fizyczne między obiema zespołami. Tak jakby grała klasa 3b z 8b.
Co do chłopców, którzy wrócili do Polski przed turniejem… Wierzę, że PZPN i sztab podjął dobrą decyzję. Ci chłopcy są na dobrej drodze, potrzebują wsparcia.
O planie na mecz z Czechami:
Przede wszystkim chodzi o wiarę. Musimy być otwarci, musimy szukać możliwości otrzymania piłki, stwarzać sytuacje. Żeby nie było tak, że jeden zawodnik będzie miał piłkę, a czterech innych się schowa i będzie się bać popełnić błąd.
Wczoraj przeprowadziliśmy całą jednostkę treningową. Jestem pod dużym wrażeniem tego, jak pracują zawodnicy, jakie mają zaangażowanie. Kibice, którzy pojawią się na stadionie i którzy będą oglądać mecz przed telewizorami, zobaczą dobrze grającą reprezentację.
Polska podejmie Czechy w piątek o godz. 20:45. Będzie to ostatnie spotkanie Biało-Czerwonych w eliminacjach mistrzostw Europy 2024.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Co po Szczęsnym? Jak dochodziło do zmian na bramce w kadrze
- Salwin: Do roli lidera i kapitana trzeba innego zestawu cech, niż posiada Lewandowski
- Karol Świderski: To, co wydarzyło się w pierwszym meczu, nie ma prawa się powtórzyć
fot. FotoPyk