Trener Jagiellonii Białystok Adrian Siemieniec był gościem programu “Loża Piłkarska” w Kanale Sportowym. Szkoleniowiec opowiedział o świetnej grze swojego zespołu.
– Zbyt dużo w pracy trenera zależy od samego wyniku. Nie mówimy o projektach, a o wygrywaniu spotkań. Zwycięstwo powinno być efektem ubocznym dobrej pracy, procesu i rozwoju klubu. Zbyt dużo zależy również od samego trenera. To, co się dzieje teraz w wielu klubach to krótkowzroczne patrzenie od weekendu do weekendu. Odpowiedni projekt to taki, w którym najważniejszy jest rozwój, a nie wygrywanie meczów. To w pewnym stopniu misja i tak chcemy pracować w Białymstoku – powiedział trener Jagiellonii Białystok Adrian Siemieniec w programie “Loża Piłkarska” w Kanale Sportowym.
Szkoleniowiec odniósł się w swojej wypowiedzi do kwestii wprowadzania młodych zawodników do gry, a także budowania długofalowo projektu w klubie Ekstraklasy. Później rozmowa zboczyła już na tematy związane strice z Dumą Podlasia, w której szczególnie bryluje dwóch zawodników: Bartłomiej Wdowik i Dominik Marczuk. Obu Siemieniec chwalił na antenie.
– To wszystko zależy od koncepcji trenera, ale obaj mają szanse na duży rozwój w europejskim klubie. Profil Dominika jest bardzo pożądany na rynku, a profil Bartka nie tylko jest pożądany, co rzadko spotykany. Otwierają się dzięki temu drzwi do wielkich zachodnich klubów, ale cały czas im powtarzam, że nie mogą się zatrzymać w rozwoju i muszą codziennie pracować. To dzięki temu podejściu wyglądają teraz tak, a nie inaczej. Jeśli się zatrzymają, te występy to będzie tylko epizod w ich życiu, a tego bym nie chciał. Nie chcę wygrać tylko meczów, ale również zmieniać życie moich zawodników – dodał Siemieniec.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- W głąb zacnej ewolucji. Co zmieniło się w Śląsku Wrocław?
- Trela: Frekwencyjny boom. Ekstraklasa z szansami na rekordowy sezon na trybunach
- Głowacki: Mózg na wierzchu i trepanacja czaszki, tak skończyłem z piłką
Fot. Newspix