Łukasz Piszczek opowiedział w rozmowie z WP Sportowymi Faktami, dlaczego nie pracuje dziś w reprezentacji Polski. 38-latek otrzymał propozycje od dwóch kandydatów na selekcjonera.
Papszun i Probierz zadzwonili do Piszczka tego samego dnia. 66-krotny reprezentant Polski przystał na propozycję tego pierwszego.
– Bardzo szanuję trenera Probierza, znam go od dawna. Gdy grałem w Gwarku Zabrze jako junior, przychodził czasem na treningi, pokazując różne ćwiczenia. Gdy PZPN szukał trenera, dostałem telefon od Marka Papszuna z pytaniem, czy jeśli zostanie wybrany, dołączę do jego sztabu. Odbyliśmy długą, merytoryczną rozmowę i przyjąłem propozycję. Tego samego dnia zadzwonił trener Probierz. Lubię działać w oparciu o zasady, które są dla mnie ważne. Trudno byłoby mi iść do sztabu trenera Probierza po słowie danym Papszunowi – mówi Piszczek.
A więc wygrała lojalność.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
Fot. FotoPyK