Karol Świderski zakończył już sezon w MLS. W wolnym czasie udzielił wywiadu “Przeglądowi Sportowemu”. Odniósł się w nim do gry w reprezentacji Polski i swojej przyszłości.
– W piłce najwięcej – i nie chcę tu niczego ujmować nikomu innemu – zawdzięczam właśnie Michałowi Probierzowi. Od najmłodszych lat miałem wielu trenerów, którzy kształtowali mnie jako piłkarza, ale w seniorskim futbolu to on dał mi szansę. Cieszę się, że mogłem zagrać u niego w pierwszej reprezentacji i jeszcze strzelić tę bramkę Mołdawii. Szkoda, że nie udało się tego meczu wygrać, bo w drugiej połowie dominowaliśmy i trzy punkty byłyby dla naszej kadry dużo lepsze. Ale jeszcze są szanse i dopóki tak będzie, wierzymy w awans – powiedział na łamach “Przeglądu Sportowego” Karol Świderski, napastnik Charlotte FC.
W czwartek jego zespół odpadł 1/16 finału play-off MLS. Do końca roku zawodnik ma zatem wolne w klubie. Nie będzie mógł sobie jednak pozwolić na brak treningów. W listopadzie reprezentację Polski czekają dwa mecze i na jego dobrą formę liczy Michał Probierz. Świderski zapowiedział już, że wróci do kraju, gdzie będzie trenował z jednym z zespołów Ekstraklasy, by przygotować się do rywalizacji z Łotwą i Czechami. Być może po raz ostatni opuszcza USA. Rozważa bowiem powrót na stałe do jednego z europejskich klubów.
– Jeśli pojawi się jakaś fajna oferta, to usiądziemy z Mariuszem Piekarskim do rozmów i na pewno się nad tym zastanowimy, bo nie ukrywam, że chciałbym wrócić do Europy – dodał Świderski, po czym zapytany o grę w Napoli odpowiedział: Ja jestem na tak! Myślę, że każdy piłkarz chciałby trafić do Napoli.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Probierz już wie, że musi pogonić dziadków
- Świerczewski rozpoczął sezon na “Krychowiak jaki był, to był, ale był”
- Mazurek ze Stadionu Narodowego: Nie zasługujemy na nic
Fot. FotoPyk