W pewnym momencie spotkania Jagiellonia Białystok przegrywała w Poznaniu z Lechem już 0:3, a i tak była jeszcze w stanie wrócić do meczu. I zremisowała 3:3. Na konferencji prasowej Adrian Siemieniec podkreślał, że jest dumny ze swojej drużyny, ale nie ukrywa, że przyjechał tu po trzy punkty.
W tym momencie Jaga ma na swoim koncie 26 punktów po dwunastu rozegranych meczach i zajmuje pierwsze miejsce w tabeli Ekstraklasy, choć tyle samo oczek ma również drugi Śląsk Wrocław. – Nie ma nam czego gratulować, bo nie zwyciężyliśmy. Jednak czujemy się mentalnymi zwycięzcami. Chciałbym pogratulować drużynie. Nie przegraliśmy, mimo, że przegrywaliśmy 0:3. To jest duża sprawa, bo graliśmy w Poznaniu, z dużym klubem, z Lechem, który jest w dobrym momencie. Dziś nie wszystko było dobrze, bo jednak straciliśmy trzy gole, ale też potrafiliśmy strzelić tyle samo – zaznaczał Siemieniec.
“Czujemy się mentalnie zwycięzcami. Chciałbym pogratulować drużynie. Nie przegraliśmy, mimo, że przegrywaliśmy 0:3. To jest duża sprawa.”
Ps. Pierwszy raz coś takiego widzę, ale trener Adrian Siemieniec wchodząc na salę, przywitał się osobiście z każdym dziennikarzem. Klasa pic.twitter.com/iOqIYavg3f— Maksymilian Dyśko (@MaksDysko) October 24, 2023
– W pierwszej połowie graliśmy słabo i na pewno to przeanalizujemy. Każdy nasz błąd kończył się golem dla Lecha. Gospodarze kończyli swoje akcje z chirurgiczną precyzją. Mimo straty tylu bramek nie zejdziemy z naszej drogi. Cieszymy się z tego remisu, dla nas ten punkt jest lepszy niż dla gospodarzy – podkreślił.
W najbliższą sobotę Jagiellonię czeka kolejny trudny wyjazd. Zmierzy się w Szczecinie z Pogonią.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Po co nam Liga Mistrzów, skoro w Poznaniu dostaliśmy takie show?!
- Piotr Samiec-Talar przeszedł aktualizację [Kozacy i badziewiacy]
- Dużo brzydoty, ale są trzy punkty. Warta się przełamuje
- Kwiatkowski: Dziwią mnie mocne słowa prezesa Widzewa. Mogliśmy grać w piłkę wodną
Fot. Newspix
cytaty za: kkslech.com