Po zmianie selekcjonera z Fernando Santosa na Michała Probierza Bartosz Slisz od razu wskoczył do podstawowego składu. W rozmowie z TVP Sport zdradził, co się zmieniło względem poprzednich powołań.
– Komunikacja wcześniej trochę szwankowała. Po tym zgrupowaniu jestem pozytywnie zaskoczony i uważam, że dużo się zmieniło. Nawet przez chwilę trener porozmawiał z każdym zawodnikiem. Podpytywał się, czy grał w takim ustawieniu, jak się czuje na takiej pozycji. To są takie kwestie, gdzie zawodnik może poczuć się ważny. A trener jest zainteresowany nie tylko piłkarzami, którzy mają decydować o wynikach meczów, ale tez tymi, którzy później lądują na trybunach. Na pewno czuję się zdecydowanie lepiej. Trener daje nam poczuć się ważniejszymi – stwierdził Bartosz Slisz w rozmowie z TVP Sport.
W podobnym tonie do zawodnika Legii na łamach TVP Sport wypowiedział się Jakub Kamiński. Zawodnik Wolfsburga stwierdził, że z każdym kolejnym zgrupowaniem atmosfera powinna być jeszcze lepsza, choć już teraz czuć znaczącą różnicę.
Pomocnik Legii Warszawa jest jednym z beneficjentów zmiany selekcjonera. U Fernando Santosa nie zagrał w żadnym meczu o punkty. Natomiast po przejęciu kadry przez Michała Probierza od razu wskoczył do podstawowego składu. Wyszedł w wyjściowej jedenastce w starciu z Wyspami Owczymi. Spotkanie z Mołdawią zaczął na ławce. Pojawił się po przerwie w miejsce Patryka Dziczka, a później trener przyznał się do błędu, wystawiając piłkarza Piasta Gliwice kosztem legionisty.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Świerczewski rozpoczął sezon na “Krychowiak jaki był, to był, ale był”
- Piekło mężczyzn. Czy reprezentanci Polski są za niscy?
- Ależ niespodzianka – to nie Lewandowski jest głównym problemem tej reprezentacji
Fot. Newspix