ŁKS Łódź zajmuje ostatnie miejsce w Ekstraklasie. Beniaminek podczas przerwy reprezentacyjnej zwolnił Kazimierza Moskala, którego zastąpił Piotr Stokowiec. O powodach podjęcia takiej decyzji opowiedział Janusz Dziedzic, dyrektor sportowy klubu.
– Myślę, że wszyscy jesteśmy świadomi, że spotkaliśmy się tutaj w momencie, kiedy ŁKS nie jest na szczycie tabeli tylko w momencie, kiedy jest problem. W związku z ty trzeba było podjąć czasem trudne, ale radykalne decyzje. Najistotniejsze jest tutaj dobro klubu, a biorąc pod uwagę poprzednie mecze i fakt, że w ostatnich sześciu spotkaniach zdobyliśmy tylko punkt, a ostatnie dwa zakończyły się przegraną 0:2 i 0:3, musieliśmy się zdecydować na trudne rozwiązanie. Trener Moskal wykonał tutaj wcześniej kawał dobrej pracy, lecz najistotniejsze jest w tym momencie dobro klubu i dobro zespołu – powiedział Janusz Dziedzic, dyrektor sportowy ŁKS.
Łódzki klub uzbierał dotychczas tylko siedem punktów. Posiada najgorszą ofensywę i stracił już 19 bramek w 11 meczach. Poskutkowało to zwolnieniem Kazimierza Moskala, którego na stanowisku zastąpił Piotr Stokowiec. 56-letni szkoleniowiec pracował w ŁKS od lipca 2022 roku. Po raz drugi w karierze rozstano się z nim po wywalczeniu awansu. Dziedzic wyjaśnił, dlaczego zastąpił go Stokowiec, który w przeszłości prowadził Lechię Gdańsk czy Zagłębie Lubin.
– Przede wszystkim to jest doświadczony szkoleniowiec, który w bywał już w podobnych sytuacjach. To człowiek, który – z naszej perspektywy – jest gwarantem tego, że w sytuacji, w której się znaleźliśmy, będzie w stanie nam pomóc. W kilku klubach był w stanie nawet zagrać z tymi zespołami w europejskich pucharach. A – co jest dla nas istotne – jest to szkoleniowiec, który potrafi też wprowadzać młodych zawodników do drużyny. Oczywiście wiemy, w jakiej jesteśmy sytuacji dziś. Są tutaj priorytety. Musimy przede wszystkim zacząć zdobywać punkty. To jest najistotniejsze w naszej sytuacji – wyjaśnił dyrektor sportowy.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Moskal i ŁKS. Czy warto zwolnić trenera, który na to nie zasługuje?
- Podstawski: – Gdybym wiedział, co mnie czeka, zostałbym w Ekstraklasie
- Powołania dla piłkarzy Ekstraklasy w debiucie. Michał Probierz a poprzednicy
Fot. Newspix