Inaki Williams to zawodnik Athleticu Bilbao. Choć urodził się w Kraju Basków, to jego rodzice pochodzą z Afryki. Sam reprezentuje Ghanę. W rozmowie z ESPN opowiedział o trudnych przejściach jego rodziców.
– Moja mama była ze mną w ciąży, a tata zawsze wierzył, że uda nam się wyjść z tej sytuacji. Przeszli przez pustynię i aby przeżyć, musieli pić mocz. W drodze przez pustynię napotkali wiele ciał, ale na szczęście moi rodzice wytrzymali tę próbę i mogłem się urodzić. Nie zapomniałem jednak o swoim kraju i obiecałem dziadkowi, że będę grał w reprezentacji Ghany. Zmarł latem tego roku, ale udało mi się uczcić jego pamięć – powiedział Inaki Williams, zawodnik Athletiku Bilbao na łamach ESPN.
Inaki, podobnie jak jego brat Nico, urodzili się w Hiszpanii. Tam dorastali i grają dla lokalnego Athletiku. Jeden reprezentuje Ghanę, drugi Hiszpanię. To że mogą grać w piłkę, zawdzięczają jedynie rodzicom, którzy zmagając się ze skrajnymi warunkami, przedostali się na półwysep Iberyjski, pokonując saharyjską Afrykę.
– Kiedy tego lata byliśmy na wsi, widzieliśmy z bratem bose dzieci na drodze lub takie sprzedające banany i powiedziałem mu: “słuchaj, Nico, gdyby nie mama i tata, moglibyśmy być jednym z tych dzieciaków” – dodał starszy z braci Williamsów, który rozegrał już blisko 400 meczów dla Athletiku, a jego kontrakt obowiązuje do 2028 roku.
WIĘCEJ O HISZPAŃSKIM FUTBOLU:
- Greenwood i Getafe. Tego związku nikt by nie wymyślił, ale każda ze stron go potrzebowała
- Nowy Joao Felix. Nie kłóci się, broni i cieszy się grą
- Szesnaście lat, siedem meczów i niekończące się zachwyty. Czy Lamine Yamal to kosmita?
Fot. Newspiz