Ceniony portal “De Telegraaf” postanowił opisać sytuację, do której doszło po spotkaniu AZ Alkmaar z Legią Warszawa. Zdaniem Holendrów, piłkarze Legii zaatakowali ochroniarza, a następnie próbowali wyważyć drzwi od stadionu.
– Nasze źródła podają, że zatrzymani piłkarze to Josué Pesqueira i Radovan Pankov. Wspomniana dwójka uderzyła ochroniarza przy wyjściu ze stadionu, które miało prowadzić do klubowego autobusu. Drzwi były wówczas zamknięte ze względu na jeden z punktów protokołu bezpieczeństwa. Policjanci obawiali się bowiem, że na zewnątrz dojdzie do starć między kibicami obu drużyn. Rywale Legii – AZ nie chcą jednak powiedzieć zbyt wiele na temat zaistniałej sytuacji.
– Według naszych informatorów ofiara doznała złamania łokcia i wstrząśnienia mózgu. Po napaści na ochroniarza piłkarze wyważyli drzwi stadionu, prowadzące do autokaru i kopnęli je z impetem. Aby uniemożliwić im ucieczkę, jednostka specjalna zatrzymała dwójkę graczy, odcinając im drogę do pojazdu – czytamy na łamach “De Telegraaf”.
Jak się później okazało, AZ Alkmaar wystosowało do mediów jedynie lakoniczny komunikat (za pośrednictwem rzecznika prasowego – Wiebe Nielissena): Nasza odpowiedź nadejdzie później. Jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami.
[avatar size=”original” align=”center” link=”
Zapraszam się do zapoznania z relacją drugiej strony, tej absurdalnej sytuacji 🤯
Źródło: VoetbalZone
Rzecznik holenderskiej policji ogłosił jedynie, że po meczu aresztowano dwóch podejrzanych o napaść. Według polskich doniesień dotyczy to Pesqueiry i Pankowa. 1/x#AZLEG #UECL pic.twitter.com/BUN8yXEQN2— Dawid Batko (@dawinho_80) October 6, 2023
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- „Rotowanie kadrą i minutami piłkarzy jest dla Legii i Rakowa kluczowe”
- Marko Burch – wielki talent naznaczony życiowymi udrękami
- Jak zmieniał się Bartosz Slisz. „To wielopoziomowa metamorfoza, prywatnie też jest inny”
- Szturm po napastników. Szymon Włodarczyk na taśmie produkcyjnej
- Trela: Baseballowa rewolucja. Jak AZ Alkmaar zaczęło zarabiać miliony
- Naprzeciw holenderskiej kuźni talentów i austriackiej solidności. Przygód Legii i Rakowa ciąg dalszy
Fot. Newspix