Niestety, ale sobotni wieczór nie należał do Wojciecha Szczęsnego. O babolu na 1:0 w meczu z Sassuolo już pisaliśmy, tyle że to nie wyczerpało tematu, bo polski bramkarz nie popisał się również przy bramce na 3:2 dla rywali.
Szczęsny prezentował się w sobotę, jakby nagle zapomniał, jak się broni. Totalna amnezja. Dziura w pamięci…
Ponownie uderzał Lauriente i co prawda tym razem Polak nie wbił sobie piłki do bramki, ale interweniował niewiele lepiej. Mimo wszystko przeciętny strzał Francuza odbił przed siebie, wprost na głowę Andrei Pinamontiego i bach, 3:2.
⚽️ ANDREA PINAMONTI! ⚽️
Napastnik US Sassuolo Calcio dobił piłkę po strzale Armanda Laurienté i gospodarze wygrywają z Juventusem FC 3:2! 🔥Włączcie Eleven Sports 2! 👀 #włoskarobota🇮🇹 pic.twitter.com/uyMi4Olnay
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) September 23, 2023
A to nie koniec! Wisienką na torcie było ostatnie trafienie Neroverdich i kompletne nieporozumienie między Szczęsnym i Federico Gattim.
What was Federico Gatti thinking though? 😂pic.twitter.com/17NukIUS6t
— Max Statman (@emaxstatman) September 23, 2023
Ostatecznie Sassuolo wygrało 4:2.
WIĘCEJ O PIŁCE WŁOSKIEJ:
- Bogini już nie taka piękna, ale ciągle groźna. Czego się spodziewać po Atalancie?
- Sto lat to za mało? Genoa ciągle czeka na sprawiedliwość
- Czas pogardy trwa. Włosi dalej proszą o kąpiel z lawy dla Neapolu
foto. Newspix