Kamil Glik udzielił wywiadu „TVP Sport”, w którym odniósł się do ostatnich meczów reprezentacji Polski i wywiadu Roberta Lewandowskiego.
– Cóż, jak pokazują wyniki, pomysł z wywiadem nie wypalił do końca. Mecz z Albanią przegrany, z Wyspami Owczymi do 70. minuty nie mieliśmy pewności, że to spotkanie wygramy. Widocznie metoda Roberta Lewandowskiego nie zadziałała. Tyle. Oby ta sytuacja po zmianie selekcjonera się uspokoiła, ustabilizowała. Obyśmy wszyscy grali do jednej bramki – powiedział przed kamerami „TVP Sport” Kamil Glik.
Obrońca reprezentacji Polski i Cracovii nie ukrywał, że taki sposób załatwiania spraw przez Lewandowskiego mu się nie podoba. Publicznie wyciąganie brudów to nie droga, co pokazują wrześniowego spotkania, w których biało-czerwoni zaprezentowali się bardzo słabo. Doprowadziło to również do zwolnienia Fernando Santosa.
– W kadrze kapitanem nie jestem. Byłem nim w klubach, we Włoszech, czy w Monaco, gdzie trzeba było zarządzać mocnymi osobowościami. Jeżeli coś mówiłem do drużyny, to zawsze w szatni. Robert wybrał inną opcję, on jest kapitanem, może decydować o tym, czy poruszać pewne sprawy publicznie, czy wewnątrz drużyny. Jeśli ja rozmawiałem, to zawsze za zamkniętymi drzwiami – dodał Glik.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- „To trener na trudne czasy”, „chciał mnie zniszczyć”. Ciemna i jasna strona Michała Probierza
- Odrobina życzliwości chyba nie zaszkodzi?
- Dwugłos sceptyka i optymisty. Jak podejść do selekcjonera Michała Probierza?
- Upór i wiara. Jak Probierz uratował Frankowskiemu oko i karierę
Fot. Newspix