– Trzeba podziękować Santosowi. Dziś nie ma nikogo, kto byłby za tym, żeby trener pozostał na swoim stanowisku. Trener oczywiście jest winny, popełnił ogromne błędy. Natomiast ktoś mu te błędy pozwolił popełnić i ktoś mu nie pomógł – mówi w rozmowie z “RMF FM” Marek Koźmiński, przeciwnik Cezarego Kuleszy w wyborach na prezesa PZPN-u.
Były reprezentant Polski uważa, że 68-letniego Santosa, dla którego wtorek będzie “sądnym” dniem, powinien zastąpić polski szkoleniowiec. Na kogo postawiłby osobiście Koźmiński? – Myślę, że trenerem będzie Marek Papszun. To nazwisko, które wydaje mi się być poza jakąkolwiek konkurencją. Ale uważam, że reset powinien być głębszy. Ja bym dał tutaj młodego człowieka, który miałby wsparcie w byłym selekcjonerze. Przywróciłbym do pracy Adama Nawałkę. Nie jako trenera, ale jako doradcę, asystenta i osobę, która swoim ogromnym doświadczeniem pomogłaby polskiej piłce. A na pierwszego trenera, na selekcjonera dałbym młodego chłopaka, Dawida Szulczka – tłumaczy działacz.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
Fot. Newspix