Reklama

Magda Stysiak show! Polki pokonały Ukrainki w ostatnim meczu grupy ME

Szymon Szczepanik

Autor:Szymon Szczepanik

24 sierpnia 2023, 19:13 • 4 min czytania 13 komentarzy

Gdybyśmy mieli opisać jednym słowem mecz Polek z Ukrainkami, którego stawką było drugie miejsce w grupie A siatkarskich mistrzostw Europy, to napisalibyśmy, że był dziwny. No bo tak – w tabeli obie reprezentacje były blisko siebie, a jednak Polska jest o wiele lepszym zespołem. Nasze siatkarki udowodniły to w dzisiejszym spotkaniu, ale zarazem kiedy odpuszczały, same prosiły się o kłopoty. Ostatecznie jednak pokonały Ukrainę 3:1, w czym sporą zasługę miała Magdalena Stysiak, która zdobyła aż 38 punktów!

Magda Stysiak show! Polki pokonały Ukrainki w ostatnim meczu grupy ME

MECZ O DRUGIE MIEJSCE

Ostatnie spotkanie Polek w grupie A decydowało o tym, czy nasze siatkarki zachowają drugie miejsce w grupie. Tak się złożyło, że mecz ten Biało-Czerwone grały z bezpośrednimi konkurentkami do fotela wicelidera – Ukrainkami. Po czterech spotkaniach oba zespoły miały na koncie 9 punktów, na które składały się 3 zwycięstwa i 1 porażka – w obu przypadkach z rąk Serbii.

Jednak przed spotkaniem to reprezentacja Polski zajmowała drugą lokatę, choć tylko ze względu na minimalnie lepszy bilans setów (10:4 przy 9:4 Ukrainy). Z całą pewnością można więc stwierdzić, że zespół naszych wschodnich sąsiadów dobrze zaprezentował się w tegorocznych mistrzostwach Europy. Jednak wciąż, pomimo tak niewielkiej różnicy w tabeli pomiędzy oboma ekipami, to Polki były wyraźnymi faworytkami dzisiejszego spotkania. Dość powiedzieć, że historyczny bilans obu zespołów wynosi 5-0 na korzyść polskiej kadry.

PERFEKCYJNY PIERWSZY SET

Stefano Lavarini nie kombinował i rozpoczął dzisiejszy mecz swoim żelaznym składem: Joanna Wołosz, Magdalena Stysiak, Olivia Różański, Martyna Łukasik, Agnieszka Korneluk, Magdalena Jurczyk i na libero Maria Stenzel.

Reklama

Pierwszy set długo odzwierciedlał sytuację w tabeli grupy A. To znaczy – Polska i Ukraina szły łeb w łeb, punkt za punkt, z delikatną tylko przewagą naszych siatkarek. Jednocześnie dało się odczuć, że to nie powinno tak wyglądać. Że chociaż tablica wyników sugeruje wyrównaną partię, to w rzeczywistości spotkały się ze sobą zespoły, które dzieli różnica klas. Pozostawało tylko czekać, aż Polki to udowodnią.

Tak też się stało, bo druga część seta była rozgrywana pod pełną kontrolą Biało-Czerwonych. Nasze reprezentantki były znacznie lepsze od rywalek na zagrywce. Z kolei podczas budowania akcji, piłki świetnie rozdzielała Joanna Wołosz, z czego korzystały praktycznie wszystkie nasze siatkarki. W dodatku przyjęcie zagrywki u Polek wyniosło znakomite 67%. To wszystko przełożyło się na pewne zwycięstwo do 25:17.

PRZEGRANA PARTIA Z KONTROWERSJĄ W TLE

Nie znaczyło to jednak, że Polki mogły sobie pozwolić na grę na pół gwizdka. Na początku drugiego seta wystarczyła tylko chwila dekoncentracji, a Ukraina momentalnie prowadziła 7:3. Przebieg tej partii dowodził, że jeżeli nasze siatkarki mogą tu przegrać, to przede wszystkim same ze sobą. Polska ponownie zaczęła atakować w aut. W dodatku naszym siatkarkom zdarzały się błędy na zagrywce.

Ukrainki wcale nie grały lepiej, niż w pierwszym secie. Ale partię wygrywały bardzo pewnie. W dodatku Biało-Czerwone nieco zdenerwowały się sytuacją w której trener rywalek kopnął piłkę zanim ta dotknęła parkietu.

Źródło: TVP Sport

Reklama

Za to zagranie trenera Ukrainki otrzymały punkt, co było skandaliczną decyzją. Naszym siatkarkom nie można było odmówić ambicji, jednak patrząc na przebieg całego seta, same doprowadziły do sytuacji w której musiały gonić przeciwniczki. I choć były blisko, to ostatecznie przegrały 22:25.

POKAZ POLSKIEJ MOCY

Na trzecią partię polskie siatkarki wyszły niesamowicie naładowane – choć mniej parlamentarne określenie ich stanu emocjonalnego byłoby tu trafniejsze. W każdym razie widać było, że chcą jak najszybciej zetrzeć wrażenie po poprzednim secie. No i ponownie na boisku zaznaczyła się różnica klas. W ataku szalała Magda Stysiak. Z kolei pod siatką w bloku królowała Agnieszka Korneluk. To był pogrom ukraińskiego zespołu, po którym byliśmy pewni, że jeżeli tylko Polki utrzymają ten poziom, to czwarty set będzie ostatnim.

SPRAWDŹ: PROMOCJA W FUKSIARZ.PL DLA NOWYCH GRACZY. 100% BEZ RYZYKA DO 300 ZŁ

Całe szczęście, że polskie siatkarki postanowiły nie testować już więcej cierpliwości kibiców. Na tym etapie spotkania były już po prostu zbyt rozpędzone. Zwłaszcza, że poza fenomenalną Stysiak, Joanna Wołosz zaczęła preferować bardziej zróżnicowaną grę do przyjmujących – Martyny Łukasik i Olivii Różański.

No dobra, było trochę emocji kiedy Polki zwalniały i zaczynały grać na pół gwizdka. Kolejny raz powtórzymy – były lepszą drużyną. I wiecie co? To było właśnie najbardziej irytujące w ich grze, że odpuszczając same prosiły się o kłopoty, których z łatwością można było uniknąć. Ostatecznie i tego seta wygrały do 17. A cały mecz 3:1.

Tym sposobem Biało-Czerwone zakwalifikowały się do fazy play-off mistrzostw Europy. A co tam je czeka? Rywalki w 1/8 finału poznają dziś wieczorem po meczu Turcja-Niemcy. Wygrana Turcji spowoduje, że podopieczne Stefano Lavariniego zmierzą się właśnie z Niemkami. Jeżeli jednak siatkarki naszych zachodnich sąsiadów triumfują, to w 1/8 rywalkami Polek zostaną Czeszki. Z kolei w ćwierćfinale mistrzostw – jeżeli Polska się do niego dostanie – najbardziej prawdopodobnym przeciwnikiem będzie reprezentacja Turcji.

Polska-Ukraina 3:1 (25:17, 22:25, 25:17, 25:17)

Fot. Newspix

Czytaj też:

Pierwszy raz na stadionie żużlowym pojawił się w 1994 roku, wskutek czego do dziś jest uzależniony od słuchania ryku silnika i wdychania spalin. Jako dzieciak wstawał na walki Andrzeja Gołoty, stąd w boksie uwielbia wagę ciężką, choć sam należy do lekkopółśmiesznej. W zimie niezmiennie od czasów małyszomanii śledzi zmagania skoczków, a kiedy patrzy na dzisiejsze mamuty, tęskni za Harrachovem. Od Sydney 2000 oglądał każde igrzyska – letnie i zimowe. Bo najbardziej lubi obserwować rywalizację samą w sobie, niezależnie od dyscypliny. Dlatego, pomimo że Ekstraklasa i Premier League mają stałe miejsce w jego sercu, na Weszło pracuje w dziale Innych Sportów. Na komputerze ma zainstalowaną tylko jedną grę. I jest to Heroes III.

Rozwiń

Najnowsze

Lekkoatletyka

Matusiński: Naszą siłą była równość i waleczność. Ostatnie lata wyglądają inaczej

Kacper Marciniak
0
Matusiński: Naszą siłą była równość i waleczność. Ostatnie lata wyglądają inaczej

Inne sporty

Polecane

Czarni Radom znów mogą upaść? W tle polityka, człowiek od olejów do aut i naganne noclegi

Jakub Radomski
10
Czarni Radom znów mogą upaść? W tle polityka, człowiek od olejów do aut i naganne noclegi
Polecane

Pozytywny sygnał od Polaków, ale w Wiśle rządził dziś Pius Paschke

Kacper Marciniak
0
Pozytywny sygnał od Polaków, ale w Wiśle rządził dziś Pius Paschke
Polecane

Aaron Russell: Polacy są odporni na cierpienie. Widać to, gdy gra się z waszą kadrą [WYWIAD]

Jakub Radomski
3
Aaron Russell: Polacy są odporni na cierpienie. Widać to, gdy gra się z waszą kadrą [WYWIAD]

Komentarze

13 komentarzy

Loading...