Już we wtorek wieczorem Raków Częstochowa zmierzy się z FC Kopenhaga w pierwszym meczu IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Na papierze faworytem wydaje się być drużyna z Danii, ale jej trener Jacob Neestrup przestrzegał na konferencji prasowej przed lekceważeniem mistrzów Polski.
– Słyszę, że ludzie myślą, że to łatwe zadanie, bo to zespół, o którym mało się słyszało. Myślę, że musimy odłożyć tę kopenhaską arogancję na bok. Doskonale pamiętam, kiedy po raz pierwszy graliśmy z APOEL-em wiele lat temu, kiedy nikt o nich nie słyszał. Albo z Viktorią Pilzno, Karabachem, FK Jabloncem i Rijeką. Nie wolno nam znów wpaść w tę pułapkę – powiedział we wtorek trener Kopenhagi.
– Zagramy z mistrzami Polski, którzy od ośmiu lat notują stały progres. To dobry zespół, ale cel jest jasny. Musimy awansować. To absolutnie jedyna rzecz, która się dla nas liczy. Ale zagramy przeciwko naprawdę silnej drużynie, która tak jak my jest przyzwyczajona do wygrywania i nie wie, co to znaczy przegrać. Trzeba podejść do tego z respektem – dodał Jacob Neestrup.
Spotkanie Rakowa Częstochowa i FC Kopenhaga rozpocznie się o 21:00 na stadionie w Sosnowcu. Rewanż 30 sierpnia na Parken.
Czytaj więcej na Weszło:
- Dawid Nowak: Stres zabierał mi tlen. Myślałem, że zawodzę pół Polski
- Myśleliście, że „Zizu zizi zuza” to skandal? Hiszpanie mówią: „Potrzymajcie nam piwo”
- Koniec Radosława Sobolewskiego coraz bliżej? Wisła Kraków szuka nowego trenera
Fot. Newspix