Po zwycięstwach z Węgrami oraz Bośnią i Hercegowiną polscy koszykarze mogli wygraną z Portugalią zapewnić sobie awans z pierwszego miejsca do półfinału turnieju prekwalifikacyjnego do igrzysk. Zrobili to, do tego w dobrym stylu, pokonując rywali 78:65.
Polacy mieli oczywisty plan na dzisiejsze spotkanie: wygrać i to jak najłatwiej, by oszczędzić liderów i uniknąć niepotrzebnych kontuzji. Stąd nie spodziewaliśmy się wielkiego meczu, a raczej takiego, w którym Biało-Czerwoni wyjdą na prowadzenie i będą spokojnie kontrolować sytuację. I dokładnie to się wydarzyło.
Właściwie od początku spotkania zaznaczała się przewaga Polaków. Portugalczycy, owszem, mieli moment prowadzenia, ale ten trwał niespełna półtora minuty. Poza tym to nasi reprezentanci byli w tym spotkaniu lepsi. Przez większość meczu przeważali z różnicą oczek wystarczającą, by być spokojnym, że ją utrzymają. W szczytowym momencie prowadzili 16 punktami.
W dodatku na boisku wystąpili wszyscy koszykarze, jakich trener Milicić miał do dyspozycji i żaden nie grał nawet 30 minut. To ważne, bo w poprzednich dwóch spotkaniach sporo czasu na boisku spędzali nasi liderzy. Kogo wyróżnić po meczu z Portugalią? Z pewnością dwóch młodzianów. Dobre wrażenie zrobił bowiem Andrzej Pluta junior, który zdobył 13 punktów i dorzucił do tego osiem asyst, pokazując, że w turnieju prekwalifikacyjnym rozkręca się z meczu na mecz. Podobnie dobrze zaprezentował się też dziś trenera – Igor Milicić jr, który również dorzucił 13 oczek.
Ostatecznie Polacy w pełni wykonali więc postawione przed nimi dziś zadanie. I o to chodziło, teraz w piątek zagrają półfinałowy mecz z Estonią. Jego początek o 17:30.
Polska – Portugalia 78:65 (17:10, 18:14, 18:17, 25:24)
Fot. Newspix