Tomasz Tułacz jest najdłużej pracującym trenerem w Polsce na szczeblu centralnym. Wczoraj minęło równo osiem lat od momentu, gdy podpisał pierwszy kontrakt z Puszczą Niepołomice. Z okazji tej rocznicy 53-letni trener w rozmowie z “Canal +Sport” pozwolił sobie na refleksję związaną z zawodem szkoleniowca. Padły gorzkie słowa.
– To jest coś nienormalnego, że trener w Polsce dostaje czas do momentu, gdy jest dobrze. A gdy jest źle, to szybko się z niego rezygnuje. Bo wiadomo, że szkoleniowca jest najłatwiej zwolnić – podkreśla Tułacz, który przebył z „Żubrami” drogę od II ligi do Ekstraklasy. Dokonał rzeczy wręcz niemożliwej w minionym sezonie i wprowadził zespół na najwyższym poziom rozgrywkowy na stulecie klubu.
T. Tułacz: “To jest coś nienormalnego, że trener w polskiej lidze dostaje czas tylko wtedy, gdy jest dobrze”
📺 Liga+Extra trwa w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/DYVywsvso4 pic.twitter.com/HQpyKrwvtt
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) August 13, 2023
Wczoraj Tułacz przedłużył kontrakt z Puszczą Niepołomice do 30 czerwca 2027 roku. 53-latek zbliża się wielkimi krokami do 300 spotkań w roli pierwszego szkoleniowca Puszczy Niepołomice. Mecz z Legią Warszawa był 295. w jego karierze.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Autodestrukcja ROW-u Rybnik [REPORTAŻ]
- Ariel Mosór nie trafi do Norwegii [NEWS]
- Trela: Paweł Wszołek – czas docenienia
Fot. Newspix