Ariel Mosór nie trafi do norweskiego Molde FK

Szymon Janczyk

12 sierpnia 2023, 10:59 • 3 min czytania

Transfer Ariela Mosóra z Piasta Gliwice do norweskiego Molde FK nie dojdzie do skutku. Co prawda osiągnięto porozumienie między klubami i polski zespół zaakceptował ofertę za środkowego obrońcę, jednak finalizacji ruchu się nie doczekamy.

Ariel Mosór nie trafi do norweskiego Molde FK
Reklama

Zaakceptowaliśmy ofertę za Mosóra, jest dla nas satysfakcjonująca. Za 2-3 dni wszystko się rozjaśni, bo my też chcemy wiedzieć, na czym stoimy – mówił w „Canal+ Sport” Bogdan Wilk, dyrektor sportowy Piasta Gliwice. Według naszych informacji sprawa jest jednak jasna już teraz.

Ariel Mosór nie trafi do Molde FK. Obrońcy i jego otoczeniu zabrakło determinacji, Norwegom cierpliwości.

Reklama

Transfery. Ariel Mosór nie zagra w Molde FK

Dwa tygodnie temu Piotr Mosór, ojciec Ariela, zdradził, że jego syn chce zostać w Piaście Gliwice, jednak klub naciska na transfer, licząc, że podreperuje budżet. To wtedy pojawiła się wzmianka o ofercie z drużyny walczącej o grę w Lidze Mistrzów. Jak później ustaliły „Meczyki.pl”, chodziło o norweskie Molde FK, które w poprzednim sezonie sięgnęło po mistrzostwo kraju. MFK zaoferowało Piastowi ponad 2 miliony euro plus bonusy, które zwiększały kwotę transferu do ok. 3 milionów w europejskiej walucie. Propozycję musiał jednak zaakceptować i sam zainteresowany.

Właśnie tu pojawił się problem.

EKSTRAKLASA W FUKSIARZ.PL!

Z naszych ustaleń wynika, że Ariel Mosór niezbyt chętnie patrzył na norweski kierunek. Jego otoczenie bardzo mocno liczyło na to, że piłkarz trafi do jednej z pięciu najlepszych lig w Europie. Marzeniem były Włochy, o które starania czynił były dyrektor sportowy Piasta Gliwice — Jacek Bednarz. Bednarz jest wujkiem Mosóra i jego doradcą/menedżerem. Zainteresowanie w Italii było jednak nikłe i nie przerodziło się w konkrety dla Piasta i Mosóra.

Z różnych stron dochodziły nas głosy, że proces poszukiwania klubu dla najlepszego młodzieżowca Ekstraklasy sezonu 2022/2023 nie idzie najlepiej, czym mocno rozczarowany był zwłaszcza Piast. Wiadomo, że z racji warunków fizycznych 20-letni defensor nie jest łatwym „profilem” pod duży transfer zagraniczny, ale dobrze poprowadzony temat powinien przynieść zadowalające oferty. W końcu miał on swoje atuty – wśród środkowych obrońców z minimum 1500 minutami na boisku, było tylko czterech piłkarzy, którzy częściej wygrywali pojedynki w powietrzu (dane: StatsBomb).

Norwegowie rozczarowani

Ofert jednak brakowało, a czas mijał. W końcu po Ariela Mosóra zgłosiło się Molde FK, które było gotowe uczynić z Polaka drugi najwyższy transfer przychodzący w historii klubu. W Gliwicach mówią nam, że oferta z Molde FK była efektem pracy innej polskiej agencji, a nie wspomnianego wcześniej Bednarza. Być może stąd brak przekonania otoczenia zawodnika i jego samego do przyjęcia tej propozycji — wciąż w tle miga temat ewentualnego transferu do ligi z TOP5, nawet jeśli na dziś nie wygląda on realnie.

W każdym razie ostateczna decyzja ma zapaść po weekendzie, natomiast już dziś słyszymy, że obydwie strony odrzucają opcję przenosin do Norwegii. Molde FK jest rozczarowane brakiem determinacji zawodnika, żeby sprawę dopiąć: mistrzowie kraju mieli gotowy plan na rozwój kariery Polaka i oczekiwali podobnego zaangażowania w transfer po drugiej stronie. Mosór natomiast ewidentnie nie napala się na ten kierunek i czeka na lepsze propozycje, więc drzwi może i pozostają jeszcze lekko uchylone, ale kwestią czasu jest formalne zamknięcie sprawy.

Zwłaszcza że nie tak dawno Piotr Mosór deklarował w „Canal+ Sport”, że lepszym momentem na transfer jego syna będzie ten, w którym przekroczy on barierę stu występów w Ekstraklasie.

WIĘCEJ O TRANSFERACH:

SZYMON JANCZYK

fot. FotoPyK

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Wymęczone zwycięstwo Barcelony z trzecioligowcem. Ter Stegen wrócił do gry

Braian Wilma
2
Wymęczone zwycięstwo Barcelony z trzecioligowcem. Ter Stegen wrócił do gry
Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama