Polski Związek Piłki Nożnej postanowił uświetnić transmisję losowania 1. rundy Pucharu Polski specjalnym klipem, przygotowanym z okazji 70. edycji rozgrywek. Piękna sprawa. Z dużym wzruszeniem obejrzeliśmy zwłaszcza otwierającą scenkę tego krótkiego materiału wideo, na której możemy zaobserwować… sędziego Antoniego Fijarczyka, jednego z bohaterów afery korupcyjnej w polskim futbolu. Twórcom klipu gratulujemy kreatywności. Jakiś nudziarz mógłby wcisnąć tam wyskakującego już nawet lodówki Szymona Marciniaka, jakież to by było oklepane. A tu proszę, Antoni F. we własnej osobie. Kawał historii polskiego futbolu.
Przypomnijmy bowiem, że to właśnie pan Fijarczyk w czerwcu 2003 roku prowadził niezapomniane starcie barażowe między Szczakowianką Jaworzno a Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, które zapisało się w kronikach jako “afera barażowa”. Natomiast w maju 2005 roku legendarny arbiter przyjął pod Kielcami 100 tysięcy złotych łapówki z rąk Piotra Dziurowicza – prezesa GKS-u Katowice, współpracującego już wówczas z policją. Fijarczyk forsę umieścił w kole zapasowym swojego auta i zamierzał odjechać z miejsca przestępstwa, ale w tym momencie do akcji wkroczyli zaczajeni w okolicy funkcjonariusze. Sędzia został aresztowany, co niejako zapoczątkowało całą serię zatrzymań i rozpętało na dobre aferę korupcyjną, której echa nie umilkły w świecie polskiej piłki do dziś.
Zazuzi, zizuza…
Fijarczykowi postawiono dziesięć zarzutów, w tym działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Na Blogu Piłkarska Mafia możemy przeczytać fragment uzasadnienia aktu oskarżenia: – Taka aktywność Antoniego F. wynikała zapewne ze świetnej znajomości pragmatyki korupcyjnej w polskiej piłce ligowej. Nawet najbardziej operatywny działacz nie mógł być skuteczny i liczyć na przychylność sędziów i obserwatorów, bez wcześniejszej zapowiedzi i autoryzacji jego poczynań przez osobę zaufaną w środowisku. Antoni F., uczestnik szeregu sytuacji korupcyjnych w polskiej piłce ligowej, osoba niemal oficjalnie wymieniana na szkoleniach sędziowskich jako przykład skorumpowania i pazerności, doskonale wiedziała o takich praktykach w środowisku skorumpowanych arbitrów.
W styczniu 2014 roku PZPN dożywotnio zdyskwalifikował Fijarczyka – ksywa wśród kumpli: “Laguna” – z działalności w futbolowych strukturach. Dwa lata później Blog Piłkarska Mafia poinformował: – Antoni F. został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata, 10 tysięcy złotych grzywny, zwrot piętnastu tysięcy złotych przyjętej korzyści majątkowej, dozór kuratora w czasie próby, zakaz działania w profesjonalnym futbolu przez cztery lata oraz zwrot kosztów i opłat sądowych. Wyrok nie jest prawomocny. Były sędzia dobrowolnie poddał się odpowiedzialności karnej i wcześniej już wynegocjował karę.
BEZ RYZYKA I OBROTU DO 500 ZŁ + DARMOWE 20 ZŁ NA LALIGA
Taką personę postanowiono ulokować w materiale wideo – i to na samym jego początku! – mającym uczcić 70. edycję Pucharu Polski.
Żeby było śmieszniej, za plecami Fijarczyka czai się nie kto inny, tylko Piotr Reiss, który również usłyszał wyrok za korupcję. No szkoda, że gdzieś za winklem nie kręci się także Mirosław Stasiak, albo i sam Ryszard Forbrich (“Fryzjer”).
Naturalnie nie należy wykluczyć, że federacja jest po raz kolejny bez winy, a za zmontowanie tego materiału wideo odpowiada jeden z niesfornych sponsorów, którzy tyle już problemów narobili biednemu prezesowi Cezaremu Kuleszy. Z naszej strony na koniec mała podpowiedź – na 75-lecie Pucharu Polski proponujemy zrobić reportaż o starciu Amiki Wronki z Aluminium Konin w finale z sezonu 1997/98.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Największy przekręt w historii polskiej piłki? Tak wyglądał finał Pucharu Polski 1998
- „Nie było licytacji w przerwie. Były konkretne ceny”
fot. screen z materiału wideo PZPN-u