Bardzo długo musiał czekać Rafał Majka na kolejne zwycięstwo w etapie Tour de Pologne. Przed startem tegorocznej edycji wyścigu Polak triumfował ostatni raz… w 2014 roku. Teraz jednak powtórzył ten sukces. Był najlepszy w trzeciej części rywalizacji i tym bardziej szkoda, że nie zobaczymy go w trakcie nadchodzących mistrzostw świata.
W pierwszej trójce trzeciego etapu Tour de Pologne zameldował się też Michał Kwiatkowski, a Polaków rozdzielił Matej Mohorić, któremu zresztą niedawno poświęciliśmy większy tekst. Słoweniec jest też liderem klasyfikacji generalnej wyścigu. Ma 10 sekund przewagi nad Majką i Joao Almeidą oraz 12 nad Kwiatkowskim (co jednak warto podkreślić: wyniki inaugurującego etapu Tour de Pologne zostały anulowane, ze względu na nawałnicę, która sparaliżowała rywalizację na trasach, gdyby nie to, Kwiatkowski miałby sporą przewagę nad rywalami).
W każdym razie: Rafał Majka nie ukrywał, że dzisiejszy sukces dużo dla niego znaczy. – Jestem zadowolony, wygrałem etap na Tour de Pologne, przyjechałem tu po udanym Tour de France, dostałem wolną rękę na etapy. Zrobiłem to dla swojej rodziny, od maja nie byłem w domu i tym bardziej to zwycięstwo mnie bardzo cieszy – mówił (cytat za naszosie.pl).
Niezła forma Polaka nie zmienia jednak faktu, że nie zobaczymy go w trakcie sierpniowych mistrzostw świata. Ze względu na słabą pozycję w rankingu polskiej reprezentacji przypadło tylko jedno miejsce w wyścigu ze startu wspólnego, które otrzyma Michał Kwiatkowski.
Czytaj więcej o kolarstwie:
Fot. Newspix.pl