Dawno nie mieliśmy do powiedzenia tylu ciepłych słów na temat Ekstraklasy. W pierwszej kolejce sezonu 2023/24 zgadzało się właściwie wszystko – frekwencja, emocje, wrażenia artystyczne. Dlatego właśnie inauguracji kolejnej kampanii ligowej postanowiliśmy poświęcić kolejną odsłonę cyklu “Niezły numer”.
11 – średnio tyle tysięcy widzów obserwowało z trybun mecze ligowe w 1. kolejce sezonu 2023/24
102 050 kibiców na stadionach w premierowej kolejce Ekstraklasy. Ta liczba naprawdę musi robić wrażenie, zwłaszcza jeśli zestawić ją z poprzednimi sezonami. Wiadomo, okres pandemiczny trochę zakłócił sytuację, ale nawet przed pasmem lockdownów nasza liga nie mogła się pochwalić aż tak imponującymi otwarciami rozgrywek. Na mecze 1. kolejki w latach 2014-2022 fatygowało się od 60, w porywach do 85 tysięcy fanów. Różnica na plus jest zatem bardzo znacząca. Wynika to przede wszystkim z faktu, że całkiem sporo klubów przystąpiło do ligowych zmagań we w miarę pozytywnej, optymistycznej atmosferze.
Oto jak rozkładała się frekwencja, jeśli chodzi o poszczególne starcia:
- 26 584 widzów – Legia Warszawa vs ŁKS Łódź
- 17 098 – Widzew Łódź vs Puszcza Niepołomice
- 16 543 – Górnik Zabrze vs Radomiak Radom
- 12 266 – Korona Kielce vs Śląsk Wrocław
- 8763 – Zagłębie Lubin vs Ruch Chorzów
- 6392 – Stal Mielec vs Cracovia
- 5784 – Piast Gliwice vs Lech Poznań
- 5346 – Raków Częstochowa vs Jagiellonia Białystok
- 3274 – Warta Poznań vs Pogoń Szczecin
Warta Poznań i Raków Częstochowa pewnego poziomu nie przeskoczą z przyczyn oczywistych – infrastrukturalnych. Kłopoty z przyciąganiem fanów na stadion od pewnego czasu ma Piast. Ale poza tym? Bardzo solidny wynik Stali Mielec, świetny Korony Kielce, jak zwykle kapitalna atmosfera na Widzewie, Górniku i Legii. To dość zabawne, bo przez kilka ostatnich lat wizerunek polskiego futbolu ratowała przede wszystkim reprezentacja kraju, podczas gdy liga wzbudzała na ogół politowanie. Teraz karta się odwróciła – kibice jak gdyby bardziej ochoczo wybierają się na Ekstraklasę, natomiast PZPN z niepokojem spogląda na to, w jak powolnym tempie rozchodzą się wejściówki na mecz kadry z Wyspami Owczymi.
– To nie przypadek, że ponad sto tysięcy kibiców obserwowało z trybun mecze inauguracyjnej kolejki 90. sezonu naszej ligi. Stoi za tym ogrom pracy w przygotowanie inauguracji rozgrywek po stronie klubów, za który serdecznie dziękuję. Szczególne podziękowania kieruję do specjalistów od marketingu i ticketingu, bo doskonale zdajemy sobie sprawę, że bez nich ten wyczyn byłby trudny do osiągnięcia. To był naprawdę dobry weekend dla naszej ligowej piłki, także w wymiarze sportowym. W dziewięciu meczach obserwowaliśmy wiele emocjonujących zwrotów akcji i padło sporo goli, także tych o niezwykłej urodzie. Brawa dla wszystkich obecnych kibiców, bowiem ich obecność na stadionach z pewnością wpłynęła na bardzo pozytywny odbiór pierwszej serii spotkań – skomentował Marcin Animucki, prezes Ekstraklasy SA, na łamach oficjalnego portalu rozgrywek.
Gdzie tłumy, a gdzie pustki? Frekwencja na europejskich stadionach [ANALIZA]
2 – tyle goli strzelił Filip Marchwiński w meczu z Piastem Gliwice
No dobrze, a kto z ekstraklasowiczów zachwycił fanów w 1. kolejce sezonu 2023/24? Bez wątpienia jednym z takich graczy był Filip Marchwiński, który powiódł zespół Lecha Poznań do wyjazdowego zwycięstwa z Piastem Gliwice. Młody pomocnik “Kolejorza” zanotował dwa trafienia, po raz kolejny pokazując, że pod czujnym okiem Johna van den Broma udało mu się wreszcie rozwinąć skrzydła.
Co istotne Marchwiński przedłużył też umowę z Lechem do 2025 roku, a zatem – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem – najpewniej w niedalekiej przyszłości działacze “Kolejorza” spróbują na 21-latku zarobić. – To jest mój klub, jestem jego wychowankiem i ostatnio z dumą miałem okazję po raz pierwszy nosić w trakcie ligowego meczu kapitańską opaskę – skomentował Marchwiński.
Trzeba jednak zaznaczyć, że lechici wcale nie mają aż tak wiele czasu, by korzystnie sprzedać Marchwińskiego. Latem przyszłego roku piłkarzowi pozostanie już tylko rok umowy, a w takich okolicznościach uzyskanie satysfakcjonującej sumy odstępnego nigdy nie jest prostym zadaniem. Nie należy zatem wykluczać, że transfer zostanie dogadany już w połowie bieżącego sezonu. Cieszmy się zatem Marchwińskim, póki go jeszcze mamy w Ekstraklasie.
1 – gol w najwyższej klasie rozgrywkowej Bartłomieja Kłudki
A skoro już zachwycamy się popisami młodych zawodników, to nie sposób raz jeszcze nie pochwalić Bartłomieja Kłudki z Zagłębia Lubin, który – serio, nie ma w tym cienia przesady – zgłosił swoją kandydaturę do konkursu na najpiękniejszego gola sezonu już w pierwszej kolejce ligowych zmagań.
Takiej bomby nie powstydziłby się nawet Paul Scholes.
Dla Kłudki był to pierwszy gol w Ekstraklasie i w ogóle debiutanckie trafienie zanotowane w pierwszym zespole Zagłębia Lubin. Wcześniej udawało mu się pokonywać bramkarzy tylko w barwach drugiego zespołu oraz w rozgrywkach juniorskich.
Cóż, chyba musi częściej próbować takich uderzeń.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO: