Od kiedy Marek Papszun ogłosił odejście z Rakowa Częstochowa, raz po raz pojawia się w kolejnych mediach, opowiadając o swojej przyszłości. Tym razem udzielił wywiadu “Faktowi”. Stwierdził w nim, że stęsknił się już za piłką.
– Nie odrzucam żadnej opcji. Jeśli pojawi się ciekawa propozycja zagraniczna, to chętnie z niej skorzystam. Ale jestem również otwarty na interesujące projekty w Polsce. Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, kiedy wrócę na ławkę. Czekam na konkrety – powiedział na łamach “Faktu” Marek Papszun.
Wiadomo, że szkoleniowiec związał się z grecką agencją menadżerską, która szuka dla niego miejsca w zagranicznym klubie. Czy jednak możliwe jest, by trener nie wyjechał z Polski? I na jaki interesujący projekt w kraju liczy, skoro właśnie taki opuścił, rozstając się z Rakowem Częstochowa, z którym zdobył mistrzostwo Polski? Pewne jest natomiast, że ciągnie go do powrotu na ławkę trenerską.
– Trudno być bez drużyny, tym bardziej że przez wiele lat miałem codzienny kontakt z zespołem, ze sztabem, z chłopakami. Pozostawałem w rytmie pracy. I tęsknię za tymi ludźmi. Oglądałem dwa sparingi Rakowa. Ta więź była bardzo mocna i myślę, że ona nie zginie. To był piękny czas, ale wszystko ma swój początek i koniec – dodał szkoleniowiec, który pracował w Rakowie przez siedem lat.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Legia dwa lata temu: kłótnie, wąska kadra. Legia dziś: spokój i rozsądne ruchy
- Trela: Mądrość tłumów. Dlaczego kluby powinny bardziej wsłuchiwać się w swoje trybuny
- Stadion w Poznaniu wreszcie będzie miał sponsora
Fot. FotoPyk