Reklama

12 lipca Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN zajmie się sprawą Goncalo Feio

Maciej Wąsowski

Autor:Maciej Wąsowski

05 lipca 2023, 15:02 • 2 min czytania 31 komentarzy

Pamiętacie jeszcze od czego zaczęło się zamieszanie z Goncalo Feio i Motorem Lublin? 5 marca portugalski trener, po meczu 21. kolejki II ligi: Motor Lublin – GKS Jastrzębie, najpierw w wulgarny sposób odniósł się do ówczesnej rzeczniczki prasowej Pauliny Maciążek, żeby później uderzyć kuwetką na dokumenty ówczesnego prezesa Motoru Pawła Tomczyka. Sprawą zajęła się Komisja Dyscyplinarna PZPN, która uznała szkoleniowca winnym i ukarała go szeregiem sankcji, w tym roczną dyskwalifikacją w zawieszeniu na dwa lata. Teraz sprawa wraca, bo 12 lipca zajmie się nią Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN.

12 lipca Najwyższa Komisja Odwoławcza PZPN zajmie się sprawą Goncalo Feio

Pierwsza decyzja Komisji Dyscyplinarnej w sprawie nagannego zachowania 33-letniego trenera miała miejsce już dość dawno – 23 marca. Feio został wówczas uznany winnym „naruszenia nietykalności cielesnej” Pawła Tomczyka i „nieetycznego zachowania” wobec Pauliny Maciążek. Krewki szkoleniowiec został za to ukarany trzema sankcjami:

  • kara dyskwalifikacji w wymiarze jednego roku w zawieszeniu na okres dwóch lat
  • kara pieniężna w wysokości 30 tys. zł
  • zobowiązanie trenera Feio do przeproszenia Pawła Tomczyka i Pauliny Maciążek na piśmie

Ustaliliśmy, że od decyzji Komisji Dyscyplinarnej odwołały się dwie strony: Goncalo Feio i Paweł Tomczyk.

Pierwszy uważa, że w całej sprawie jest niewinny i nie zasłużył na żadną z sankcji. Z kolei Tomczyk w odwołaniu domaga się odwieszenia dyskwalifikacji trenera, wyższej kary finansowej i przeprosin m.in. w prasie.

Reklama

Obie strony mają czas do 12 lipca, żeby przesłać uzasadnienie swoich odwołań. W całej sprawie ciekawe jest to, czy Najwyższa Komisja Odwoławcza będzie brać pod uwagę również wydarzenia, które miały miejsce już po pierwotnej decyzji Komisji Dyscyplinarnej. Chodzi m.in. o wywiad byłego trenera przygotowania motorycznego Motoru Martina Bielca, w którym były współpracownik zarzucił Portugalczykowi mobbing, czy ostatnią sytuację, w której szkoleniowiec Motoru obrażał kierownika drużyny.

Nie jest łatwo mówić o tym publicznie, ale zdarzały się sytuacje, w których przy całym sztabie zarzucał mi brak kompetencji, poniżał mnie, krzyczał, miał ataki agresji – mówił Bielec na łamach Sport.pl.

Po decyzji Najwyższej Komisji Odwoławczej PZPN strony będą mogły ewentualnie dochodzić swoich racji w Trybunale Arbitrażowym ds. Sportu przy Polskim Komitecie Olimpijskim.

WIĘCEJ O GONCALO FEIO:

Reklama

Fot. Newspix

Rocznik 1987. Urodził się tego samego dnia, co Alessandro Del Piero tylko 13 lat później. Zaczynał w tygodniku „Linia Otwocka”, gdzie wnikliwie opisywał m.in. drugoligowe losy OKS Start Otwock pod rządami Dariusza Dźwigały. Od lutego 2011 roku do grudnia 2021 pracował w „Przeglądzie Sportowym”, gdzie zajmował się głównie polską piłką ligową. Lubi pogrzebać przy kontrowersjach sędziowskich, jak również przy sprawach proceduralnych i związkowych. Fan spotkań niższych klas rozgrywkowych, gdzie kibicuje warszawskiemu PKS Radość (obecnie liga okręgowa). Absolwent XXV LO im. Józefa Wybickiego w Warszawie i Wyższej Szkoły Dziennikarskiej im. Melchiora Wańkowicza.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
5
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

31 komentarzy

Loading...