Legia Warszawa rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu. Na nowo rozgorzała również rywalizacja w bramce wicemistrzów Polski, o czym mówi Dominik Hładun.
– Rywalizacja o miejsce w bramce jest taka sama jak jesienią. To oczywiste, że każdy chce grać. Nikt nie odpuszcza. Jak ktoś zrobi dobrą interwencję, to kolejny chce jeszcze lepszą. Jest ogień i każdy chce grać – powiedział na łamach legia.net Dominik Hładun, golkiper Legii Warszawa.
Były zawodnik Zagłębia Lubin czekał na szansę debiutu w stołecznym zespole przeszło osiem miesięcy. Kiedy jednak ją otrzymał, spisywał się rewelacyjnie. Pod nieobecność spowodowaną kontuzją Kacpra Tobiasza Hładun był wiodącą postacią Wojskowych. W siedmiu spotkaniach zachował trzy czyste konta i wielokrotnie ratował zespół przed stratą gola. Mimo to nie utrzymał miejsca w bramce do końca sezonu, a zwycięski finał Pucharu Polski oglądał z ławki. Teraz deklaruje, że postara się zrobić wszystko, by wrócić między słupki bramki Legii.
– Jak wszedłem do bramki, chciałem w niej zostać do końca. Wyszło troszkę inaczej. Teraz jest nowy sezon, czysta karta. Chciałbym grać od początku i już zostać w bramce. Jestem cierpliwy, ciężko pracuję i czekam, jakie nastąpią tu ruchy, a także na decyzję trenerów. Chcę się pokazać jak najlepiej. Niezależnie co się wydarzy, nadal będę cierpliwy i nadal będę ciężko pracował – dodał Hładun, oprócz którego na zgrupowaniu znajduje się jeszcze Tobiasz, Cezary Miszta i Gabriel Kobylak.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Wraca temat Czarnogórca. Znów może trafić do Widzewa
- „Chcemy brać Polaków, ale za dużo kosztują”. Czy takie tłumaczenia są wiarygodne?
- Pertkiewicz: Sprawa stadionu niepotrzebnie nabrzmiała aż do takich rozmiarów
Fot. FotoPyk