W Kiszyniowie byliśmy świadkami jednej z największych kompromitacji w historii polskiej piłki nożnej. Polacy prowadzili 2:0 i przegrali 2:3 z Mołdawią. Jan Bednarek przed kamerami “TVP Sport” nie gryzł się w język i powiedział kilka gorzkich słów o grze naszej kadry w drugiej połowie.
– Katastrofa. Pierwsza połowa bardzo dobra, myślę, że kontrowaliśmy mecz w 100 procentach. Proste błędy, brak reakcji po stracie. Myślę, że nic z tych rzeczy, które robiliśmy w pierwszej połowie, nie wykonaliśmy dobrze w drugiej. To jest bardzo, bardzo zły mecz w naszym wykonaniu i musimy za to ponieść odpowiedzialność. To my byliśmy na boisku i niestety, to jest sport. Musimy to przetrawić. Jest nam wstyd, jesteśmy źli, jesteśmy rozczarowani – mówił Bednarek.
Czy Polacy zlekceważyli rywali w drugiej połowie? – Uważam, że chcieliśmy zagrać tę połowę na stojąco. Myśleliśmy, że ten mecz sam dogra się do końca, że zostało 45 minut i jedziemy na wakacje. To pokazało, że przeciwnik był godny zwycięstwa i potrafił strzelić nam trzy gole co jest nie do zaakceptowania. Każdy z nas musi spojrzeć w lustro, każdy z nas musi między sobą porozmawiać i powiedzieć sobie kilka gorzkich słów, bo to jest nie do zaakceptowania – zaznaczał Bednarek.
– Teraz trzeba pokazać reakcję. Kolejny raz musimy pokazywać reakcję i to jest tylko i wyłącznie nasza wina. Tak jak zareagowaliśmy po meczu z Czechami, to z Albanią był dobry mecz, wygraliśmy z Niemcami i znowu wracamy do punktu wyjścia. Robimy krok do przodu i dwa w tył. Musimy sami wewnątrz grupy być szczerymi między sobą i się rozwijać, iść do przodu – dodał.
Czytaj więcej o meczu Polska – Mołdawia: