Maciej Rybus może związać się z trzecim rosyjskim klubem od momentu wybuchu ludobójczej wojny na Ukrainie. Polski piłkarz jest łączony z Rubinem Kazań.
Klub grający na jednej z aren mistrzostw świata 2018 powraca do rosyjskiej elity już w pierwszym sezonie po spadku. Zespół, którego formalnie piłkarzem jest wciąż Darko Jevtić, szykuje z tej okazji wzmocnienia. Jednym z nich ma być Maciej Rybus, który zdaje się nie chcieć opuszczać Rosji ze względów rodzinnych.
Kiedy Rosja najeżdżała na ukraińskie terytorium, Rybus był piłkarzem Lokomotiwu Moskwa. 66-krotny reprezentant Polski mierzył się z ogromną krytyką, po tym jak w najbliższym oknie transferowym nie wyjechał z kraju agresora, zamiast tego związał się ze Spartakiem Moskwa. Wybór okazał się nietrafiony również ze względów czysto sportowych. Lewy obrońca spędził w zeszłym sezonie na boisku ledwie 241 minut.
Jak czytamy na portalu sport-express.ru, Rybus dostał propozycję rocznej umowy z opcją przedłużenia o kolejne dwanaście miesięcy. Pogłoski te potwierdza Eduard Safonow, czyli dyrektor sportowy Rubina Kazań, dodając przy tym, że Polak prawdopodobnie rozwiązał swój kontrakt ze Spartakiem i jest obecnie wolnym zawodnikiem.
Wojna na Ukrainie trwa ponad rok, a Rybus zaliczy najpewniej swój trzeci rosyjski klub.
WIĘCEJ O MACIEJU RYBUSIE:
- Rybus ugrzązł w rosyjskim bagnie
- Najlepszy lewy obrońca, ale tylko w teorii. Podsumowanie dokonań Rybusa w kadrze
- Rybus: – Tak naprawdę nie rozumiem Krychowiaka
Fot. FotoPyK