To nie był sen. Oni naprawdę tego dokonali. Puszcza Niepołomice na stulecie klubu awansowała pierwszy raz w historii do Ekstraklasy. W niedzielę w finale baraży pokonała po dogrywce 3:2 Bruk-Bet Termalikę Nieciecza. Sami zawodnicy Puszczy nie mogli uwierzyć w to, czego dokonali.
– Awans brzmi nierealnie, ale wszystko w życiu jest możliwe. Ciężko zapracowaliśmy na ten cel, jest to coś niesamowitego. Mam nadzieję, że będziemy się dobrze bawić w Ekstraklasie – powiedział przed kamerami „Polsatu Sport” Marcel Pięczek 22-letni obrońca Puszczy Niepołomice, który asystował przy golu Artura Siemaszki.
„Żubry” słyną ze świetnych stałych fragmentów gry, a w finale baraży strzeliły wszystkie gole z akcji. To był klucz do zwycięstwa meczu z Termaliką? – Tak się przyjęło, że my tylko te stałe fragmenty i z tego żyjemy, ale my we wcześniejszych meczach też strzelaliśmy bramki z gry. Może Termalica była za bardzo mocno uczulona na stałe fragmenty gry i dostała bramki w inny sposób – zaznaczał Piotr Mroziński obrońca Puszczy.
WIĘCEJ O PUSZCZY NIEPOŁOMICE:
- Niech żyje Puszcza Niepołomice!
- Grad goli w finale baraży o Ekstraklasę. Stępień bohaterem Puszczy [WIDEO]
- Tomasz Loska: – Jako kapitan Termaliki gratuluję Puszczy i życzę im powodzenia
- Marzenie zwykłych ludzi. Puszcza Niepołomice gra o Ekstraklasę
Fot. Newspix