Reklama

Niech żyje Puszcza Niepołomice!

Jan Mazurek

Autor:Jan Mazurek

11 czerwca 2023, 21:53 • 3 min czytania 109 komentarzy

To zdecydowanie historia z gatunku „against modern football”. Spełniło się marzenie zwykłych ludzi. Puszcza Niepołomice awansowała do Ekstraklasy. I jest w tym coś prawdziwie romantycznego, nawet jeśli jej stowarzyszenie kibiców liczy sobie niecałe pięćdziesiąt członków, a na mecze tego polskiego Luton Town nierzadko przychodzi mniej niż tysiąc osób.

Niech żyje Puszcza Niepołomice!

Symboliczny był ten gol Puszczy na 3:2. Dośrodkowanie Huberta Tomalskiego, który w klubie jest od sezonu 2018/19. I wykończenie Konrada Stępnia, może i w tym ostatnio wcale nie najważniejszego członka zespołu, ale za to trwającego w nim wiernie i niezmiennie od rundy wiosennej rozgrywek 2017/18. Całość spajała bowiem radość Tomasza Tułacza, lokalnego „Napoleona”, jak nazywają go kibice, sterującego drużyną od ponad dziewięćdziesięciu miesięcy i prawie ośmiu lat. Jedna wielka pochwała długofalowości tej układanki.

Wspaniałość barażu w I lidze

Baraże o udział w Ekstraklasie dodały kolorytu I lidze. Nie dość, że osiem, dziesięć czy dwanaście zespołów rokrocznie do ostatnich kolejek liczy na wemknięcie się do topowej „szóstki”, to jeszcze atmosferę podgrzewa system play-off, gdzie maluczcy mogą wywinąć numer gigantom, czego najlepszym dowodem tegoroczny półfinał Puszczy Niepołomice z Wisłą Kraków…

Było.

Minęło.

Reklama

Przetrawione.

Właśnie, lepszy dowód: w finale zmierzyły się dwa kluby o mocno prowincjonalnym charakterze, bo Puszcza to jedno, ale przecież Bruk-Bet, który w ostatniej dekadzie z uporem maniaka krąży między I ligą a Ekstraklasą, jest prywatnym folwarkiem lokalnie wszechmogących państwa Witkowskich i pochodzi z Niecieczy, w której mieszka siedemset osób. Na boisku nie miało to żadnego znaczenia. Żadnego. Serio. Bawiliśmy się lepiej niż na finale Ligi Mistrzów.

Bruk-Bet ostro i dzielnie walczył. Dźgał Puszczę jej własną bronią: dośrodkowaniami, stałymi fragmentami gry, operowaniem w chaosie. Tomas Poznar walnął z głowy. Muris Mesanović odnalazł się w polu karnym po uprzedniej nieudanej przewrotce Nemanji Tekijaskiego i przytomnym dograniu Macieja Ambrosiewicza. Radoslav Latal – niezbyt lubiany, bo niezbyt lubiany – wykonuje tam bardzo porządną robotę, działa system, na swoim poziomie grają weterani, promują się młodzi. Awans nie byłby skandalem, gdyby tylko Puszcza zwyczajnie nie była jeszcze lepsza.

Puszcza w Ekstraklasie

Mniejsza o gole. Najpierw Siemaszko na bramkę zamienił dośrodkowanie Pięczka, a następnie goście tak zamącili, że leżący na ziemi Kadlec wstrzelił sobie samobója. Najbardziej urzekła nas chyba energia Puszczy z samej końcówki spotkania. Bruk-Bet napierał i centrował, Kewin Komar złapał się nawet za głowę po minimalnym pudle Kacpra Karaska. Podopieczni Tułacza mieli to jednak w głębokim poważaniu. Raz po raz ruszali z szaleńczymi kontrami. I choć zazwyczaj opierają swoją taktykę na defensywie i legitymują się bardzo niskim procentem posiadania piłki, wcale nie zamierzali desperacko bronić prowadzenia 3:2, zresztą podobnie jak w półfinale z Wisłą Kraków.

34-letni Łukasz Sołowiej huknął z dystansu i znalazł się zaskakująco blisko bramki życia. 21-letni Lucjan Klisiewicz śmigał niezmordowanie po skrzydełku, nie obchodziło go ryzyko strat, które teoretycznie mogłyby przerodzić się w groźne sytuacje dla rywala, zadanie miał jedno: doprowadzić piłkę pod pole karne gospodarzy. Następnie: Tomalski nie trafił na pustą bramkę, a Loska obronił atomowy strzał Bartosza.

Reklama

To wszystko działo się zaledwie kilkaset czy kilkadziesiąt sekund przed awansem Puszczy do Ekstraklasy.

Jest to niewątpliwy powiew świeżości. Egzotyki, chciałoby się powiedzieć, ale to memiczne. To klub, o którym przeciętny kibic piłki nożnej prawie nic nie wie, bez jakiejś imponującej tradycji i historii, pozbawiony imponującego zaplecza kibicowskiego czy finansowego, a do tego przynajmniej w pierwszych kolejkach wyrzucony z Niepołomic do Krakowa. Ekstraklasa będzie uczyć się Puszczy. Puszcza będzie uczyć się Ekstraklasy. I fajnie.

Bruk Bet Termalica Nieciecza 2:3 Puszcza Niepołomice

Poznar 46′, Mesanović 71′ – Siemaszko 51′, Kadlec sam. 61′, Stępień 99′

Czytaj więcej o I lidze:

Fot. Newspix

Urodzony w 2000 roku. Jeśli dożyje 101 lat, będzie żył w trzech wiekach. Od 2019 roku na Weszło. Sensem życia jest rozmawianie z ludźmi i zadawanie pytań. Jego ulubionymi formami dziennikarskimi są wywiad i reportaż, którym lubi nadawać eksperymentalną formę. Czyta około stu książek rocznie. Za niedoścignione wzory uznaje mistrzów i klasyków gatunku - Ryszarda Kapuscińskiego, Krzysztofa Kąkolewskiego, Toma Wolfe czy Huntera S. Thompsona. Piłka nożna bezgranicznie go fascynuje, ale jeszcze ciekawsza jest jej otoczka, przede wszystkim możliwość opowiadania o problemach świata za jej pośrednictwem.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
2
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Betclic 1 liga

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
2
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”
Ekstraklasa

Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Michał Trela
3
Trela: Licencyjna fikcja. Ale czy z luzowaniem dostępu do zawodu trenera należy walczyć?

Komentarze

109 komentarzy

Loading...