Motor pokonał 2:1 po dogrywce Kotwicę Kołobrzeg i awansował do finałów baraży. Już w niedzielę lublinianie zmierzą się ze Stomilem Olsztyn w decydującym o wejściu do I ligi meczu.
Z jednej strony Kotwica Kołobrzeg, za której sterami stoi człowiek, traktujący kolejnych piłkarzy jak zbędne pionki. Z drugiej Motor Lublin prowadzony przez trenera-bijoka, który swoim przykładem naprowadził na ścieżkę przemocy swoich podopiecznych. W drugim półfinale baraży o I ligę szykował się prawdziwy mecz walki i tak on też wyglądał.
Składnych akcji było niewiele. Stawka spotkania ciążyła obu zespołom. Żadna nie chciała popełnić błędu i długo się im to udawało. Z czasem nawarstwiało się jednak zmęczenie, co przyniosło szaloną końcówkę. Filip Wójcik ponownie nie zdołał opanować swoich rąk, zagrał nią piłkę w szesnastce, a sędzia podyktował jedenastkę, którą na gola zamienił Paweł Łysiak. Wydawało się, że zdobyta przez Kotwicę bramka na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry, podetnie skrzydła Motorowi, ale nic bardziej mylnego. W czwartej minucie doliczonego czasu gry Piotr Ceglarz fantastycznym uderzeniem z woleja doprowadził do wyrównania i dogrywki.
Gol, który dał nadzieję Motorowi!
94. minuta, piłka w pole karne i bomba w okienko
➡️ https://t.co/ENNHqJN9QP pic.twitter.com/IJCHNgKnHv
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 7, 2023
W niej drużyny już zupełnie nie realizowały założeń taktycznych i poszły na żywioł. Ataki sunęły to na jedną, to na drugą bramkę. Fantastyczną okazję dla Kotwicy zmarnował Łukasz Wolsztyński. Po drugiej stronie boiska Motor nie wykorzystał kiksu Oskara Pogorzelca. Lublinianie do końca jednak napierali i zdołali wcisnąć gola. Jego autorem i bohaterem okazał się Dawid Kasprzyk. Dzięki jego trafieniu Motor zmierzy się w niedzielę w finale baraży ze Stomilem Olsztyn, który ograł Wisłę Puławy 3:1.
Kotwica Kołobrzeg – Motor Lublin 1:1 (0:0)
Bramka: Łysiak 84′ z karnego – Ceglarz 90+4′, Kasprzyk 116′
WIĘCEJ O I LIDZE:
- Kolos na glinianych nogach. Chwiejny jak Sobolewski
- Jak Polonia Warszawa uciekła z własnego pogrzebu. Znowu
- Moskal: Czułem, że w ludziach siedzą poprzednie dwa lata bez awansu
Fot. Newspix