– Nie możemy wykluczyć podwyżek, bo koszty energii czy utrzymania stadionu wzrosły w ostatnim roku o 90%. Podczas dnia meczowego mamy zatrudnionych ok. 800 osób, a wzrosły koszty pracy – to też znacząco wpływa na wzrost kosztów organizacyjnych. W teorii o kilkadziesiąt procent powinny wzrosnąć więc ceny biletów, aby osiągnąć bilans – tłumaczy w rozmowie z portalem „Legia.Net” Marcin Herra, wiceprezes Legii Warszawa.
Herra zwrócił uwagę, że bilety mogą być również droższe z powodu inflacji. Warto dodać, że „Legioniści” w poprzednim sezonie pobili rekord frekwencji w XXI wieku. Średnio na ich domowych spotkaniach było ponad 21 tysięcy osób. – Nie będziemy chcieli iść tylko modelem kosztowym, ale bardziej scenariuszem budującym dalej frekwencję na stadionie. W cenach będzie jakieś uwzględnienie sytuacji ogólnogospodarczej, inflacyjno-kosztowej, ale postąpimy rozsądnie – mówi wiceprezes.
Jak wygląda aktualna sytuacja finansowa klubu z Łazienkowskiej? – W tym sezonie osiągnęliśmy lepszy wynik finansowy niż zakładaliśmy – zwłaszcza w obszarach komercyjnych. Przychody dnia meczowego są lepsze. Frekwencyjnie jest dużo lepiej, ale dużo wyższe koszty dają per saldo nie tak dobry wynik, jak można było oczekiwać. O kilkanaście procent lepsza jest sprzedaż w sklepie, podobnie w gastronomii. Sponsoringowo też jest lepiej. Kolejnym ważnym aspektem są przychody z praw transmisyjnych i te będą zgodne z założeniami budżetowymi. Są jeszcze przychody z transferów wychodzących, gdzie spodziewamy się efektów w najbliższych miesiącach. Trend jest jednak pozytywny, pracujemy nad budżetem 2023/24, który będzie na poziomie przychodów wyższy od tego w minionym sezonie. Będzie to też miało przełożenie na pion sportowy, przede wszystkim na budżet płacowy, który zostanie lekko zwiększony – dodał Marcin Herra.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- RAKÓW ZNÓW GÓRĄ, CZYLI KTO NAJLEPIEJ ŚMIGAŁ NA PRAWEJ OBRONIE
- ADAMCZUK: – ŻADNA INNA DRUŻYNA W LIDZE NIE GRA W PIŁKĘ TAK, JAK MY
Fot. FotoPyk