Polscy koszykarze 3×3 przyzwyczaili nas do świetnych wyników na arenie międzynarodowej. Dwa lata temu sięgnęli po brązowy medal mistrzostw Europy, a w 2019 roku zostali brązowymi medalistami mistrzostw globu. Tym razem jednak na powtórzenie tego osiągnięcia się nie zapowiada. Polacy przegrali dwa pierwsze spotkania fazy grupowej w trwających MŚ. Podobnie jak nasze koszykarki.
W porównaniu do składu, jaki oglądaliśmy w poprzednim roku, w szeregach Biało-Czerwonych doszło do pewnych zmian. Na mistrzostwa świata do Wiednia nie pojechał etatowy reprezentant Paweł Pawłowski, zabrakło też znanych z LOTTO 3×3 Team twarzy jak Mateusz Bierwagen czy Łukasz Diduszko. Zamiast tego trener Piotr Renkiel postawił na młodzież. Do seniorskiej kadry weszli mistrzowie świata U-23 z 2022 roku – czyli Adrian Bogucki oraz Mateusz Szlachetka. Poza nimi o medal MŚ mieli walczyć tradycyjnie Przemek Zamojski oraz Szymon Rduch.
Mimo tego, że impreza dopiero co wystartowała, nasz zespół już znalazł się w fatalnym położeniu, przegrywając dwa pierwsze mecze w grupie – z Portoryko (18:21) oraz Izraelem (19:21). A na domiar złego: najtrudniejsi rywale wciąż dopiero czekają na mecze z Polakami. Jutro Zamojski oraz spółka zmierzą się z Litwą (o 12:00) oraz Belgią (14:00). I na jakiekolwiek potknięcia nie mogą sobie już pozwolić.
Z grupy liczącej pięć drużyn bezpośrednio do fazy pucharowej przejdzie bowiem tylko jedna. Drugi oraz trzeci najlepszy zespół trafią natomiast do barażów. Tylko no właśnie – na ten moment nasi koszykarze mają dokładnie zero punktów na koncie.
W lepszym położeniu wcale nie znajdują się polskie koszykarki 3×3, które również czekają na pierwsze zwycięstwo na mistrzostwach świata. Dzisiaj najpierw poległy w starciu ze skazywanym na pożarcie Egiptem (18:21), a następnie Australią (14:21). W grupie zmierzą się jeszcze z Niemkami oraz Japonkami.
Fot. Newspix.pl