Reklama

Ujemny autorytet Bartosza Frankowskiego

Paweł Paczul

Autor:Paweł Paczul

15 maja 2023, 16:19 • 3 min czytania 105 komentarzy

Czego potrzebuje dobry sędzia? Między innymi autorytetu. Czego nie ma Bartosz Frankowski? No właśnie autorytetu. Dobitnie udowodnił to mecz Śląska Wrocław z Wisłą Płock, a konkretnie materiał Ligi od Kuchni.

Ujemny autorytet Bartosza Frankowskiego

Kamery Canal + pokazały, jak piłkarze zwracali się do arbitra i szczerze mówiąc, trudno tam się doszukiwać wielkiego respektu. Wyglądało to między innymi tak:

Najmilszy okazał się więc Bartosz Śpiączka, który fachowo przekazał sędziemu, że ten gwiżdże dobrze, ale jednocześnie nie powinien dawać „takich kondonów”. Furman recenzował zaś krótko, a Rzeźniczak odnosił się do sytuacji sprzed kilku lat (konkretnie meczu Jagiellonii z Legią), kiedy stwierdził, że Frankowski nie potrafi nawet biegać.

Reklama

Brzmi to wszystko jak docinki szkolnych cwaniaczków względem chuderlaka w amerykańskim filmie, a nie relacja piłkarz-sędzia.

Wyobrażacie sobie bowiem, że zawodnicy na takie historie pozwalają sobie na przykład w kontakcie z Szymonem Marciniakiem? No, nie wyobrażacie sobie, bo zawodnicy po prostu go szanują. A w najgorszym razie otrzymaliby od Marciniaka gest rodem z mistrzostw świata, kiedy Polak jasno przekazał – na sto razy lepszym poziomie zawodów – że wszystko, co piłkarze mogą robić w kontekście jego decyzji, to pogadać sobie o nich w kuchni.

Albo – odlećmy – i pomyślmy o Colinie w takiej sytuacji. Ha, nie da się nawet o tym pomyśleć, bo brzmi to jak jakiś skecz. Jeden chłop z drugim baliby się mu powiedzieć „dzień dobry”, a co dopiero myśleć, by rozmawiać z nim o „kondonach” i mówić mu, jak Śpiączka, żeby „nie spierdolił”.

Frankowski tymczasem dawał sobie wejść na głowę. Bez większej reakcji, na zarzuty Rzeźniczaka cichutko odpowiedział „nie…”. Chyba nie tak to powinno wyglądać. A jeśli dodamy do tego fakt, że ten mecz był sędziowany bardzo przeciętnie – problematyczna kartka Rzeźniczaka, skoro minutę później Kapuadi niby nie faulował tak samo w polu karnym – wychodzi nam, że cała „prezencja” Frankowskiego była marna.

I nie jest to naturalnie nic nowego, bo zwracaliśmy już uwagę jakiś czas temu, że Frankowski notuje bardzo słaby sezon. Kłopoty z autorytetem też zostały wówczas poruszone: Wiadomo, że zawodnicy nie są żadną wyrocznią, ale jednak nie ma przypadku w tym, że Frankowski nie cieszy się wśród ligowców szczególną sympatią. Z prostego powodu – nie czuje gry, ma problem z odpowiednim sprzedawaniem swoim decyzji, często buduje autorytet poprzez kartki.

Ile jest wart autorytet kupiony poprzez kartki, widzimy na obrazkach powyżej. Z AliExpress przypłynął na dziurawej tratwie.

Reklama

Nie trzeba się kumplować z piłkarzami, ba, pewnie nawet – w przypadku sędziego – nie należy tego robić. Ale zbudowanie odpowiedniego autorytetu to już po prostu część tej roboty, a to, jak widać od dawna, Frankowski poważnie zaniedbał.

No i teraz słucha o „kondonach”, a widzowie obserwują to z niemałym zażenowaniem.

Czytaj więcej o Bartoszu Frankowskim:

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Ekstraklasa

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
7
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Komentarze

105 komentarzy

Loading...