Jeśli ktoś wczoraj o osiemnastej nie był akurat przy komputerze, powinien żałować i poważnie się nad sobą zastanowić. Ominęła go bowiem nie lada gratka, a mianowicie akcja marketingowa Lechii Gdańsk. Otóż dwudziestu szczęśliwców otrzymało gacie Flavio Paixao.
Tak jest – dwudziestu w czepku urodzonych farciarzy, którzy zakupili bilety na mecz z Legią Warszawa, dostanie od gdańskiego klubu portki Portugalczyka. Co więcej, portki te będą podpisane, także można powiedzieć, że w jakiejś mierze są to gacie bezcenne. Klub objaśniał:
Czasami trudno dobrać s̵ł̵o̵w̵a̵… a raczej spodnie!
⌛ Wybiła 18:00! Dla pierwszych ́, które zakupią teraz bilet na mecz z Legią, dorzucamy spodenki z autografem Flávio Paixão!
https://t.co/UBri7d1lmq pic.twitter.com/rYXYiROymM
— Lechia Gdańsk SA (@LechiaGdanskSA) May 13, 2023
Coś pięknego. Naprawdę, czasem myślimy, że niczym już nas tam nie zaskoczą, to oni nie, wjeżdżają na Twittera, żeby rozdać kibicom portki. Ktoś normalny pomyślałby: kurde, jak chcemy zrobić coś przyzwoitego, to może rozdajmy koszulki. Albo, cholera, choćby szaliki. Albo wspólny obiad z Flavio na mieście. No, cokolwiek, co przychodzi do głowy każdemu normalnemu marketingowcowi.
Ale Lechia nie. Ona rozdaje gacie.
Z podpisem „umiemy w promocję;)”. No niestety – tu bardziej pasuje emotka z inicjałów Xaviera Dziekońskiego.
Wszystko wzięło się od tego, że jeden z kibiców chciał zwrócić bilety na Legię, które kupił po zawyżonej cenie (bo potem klub przemyślał, że na ostatni mecz w Ekstraklasie lepiej nie śrubować cen biletów, niesamowite). Marketing Lechii odpisał, że nie może dokonać zwrotu, ponieważ jakby kupił spodnie za 150 złotych, a one potem byłyby przecenione o stówę, to przecież nie mógłby mieć pretensji.
Serio:
Kupiło się bilet wcześnie – dobry zwyczaj. Dzień później obniżka cen. W ramach rekompensaty – vouchery na mecze, które na pewno się zmarnują. Zwrotu biletów nie ma, a próba konsensusu spotkała się z taką odpowiedzią XD @PawelPaczul @ZDeptula @DariaWollenberg ku przestrodze 😉 pic.twitter.com/7GYDq2jL1F
— Fort (@kasia_kov) May 10, 2023
Zrobiła się z tego mała burza, głos zabrał prezes Ziemowit Ziemowit i stwierdził, że sprawą się zajmie. Tak się widać zajął, że Lechia wyprowadziła błyskawiczną kontrę, rozdając oszałamiającą liczbę dwudziestu portek Flavio. Z jednej strony śmieszne, z drugiej oddające duch drużyny, która takie kontry wyprowadzała też na boisku – co dokładnie widać w tabeli.
Ech, my rozumiemy, że marketing Lechii nie ma łatwo, bo tamtejsza władza to ignoranci pierwszej klasy w tym temacie (jak i w wielu innych), niemniej przy takich okazjach naprawdę trudno już szukać wytłumaczeń. Wystarczy bowiem doprowadzić do spotkania ledwie dwóch szarych komórek, by dojrzeć do refleksji, że rozdawanie spodenek piłkarza – tym bardziej w sezonie spadkowym – to nie jest okazja, która zapcha serwery. Delikatnie mówiąc.
Czekamy na kolejne akcje, w pierwszej lidze będzie ogromne pole do popisu, by zapełnić stadion. Proponujemy, by kibice mogli otrzymać kosmetyczki Diabate, grzebienie Terrazzino i skarpety Nalepy. Oczywiście – z autografem!
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Bartosz Slisz na jeden wieczór zmienił się w Kevina de Bruyne. A Legia zlała Jagę
- Prosto, ale nie prostacko. Piast oskalpował kolejnego rywala
- Nieoficjalnie: przepis o młodzieżowcu w Ekstraklasie zostaje na kolejny sezon
- Legia szuka zawodników na co najmniej trzy pozycje. Czeka też na rozwój negocjacji z Josue i Mladenoviciem