W czwartek i piątek Puchar Tymbarku gościł w Wadowicach, a więc w miejscu szczególnym dla głównego organizatora Turnieju, bo właśnie w Wadowicach mieści się główna siedziba koncernu Maspex. Jak wyglądał pierwszy dzień finałów wojewódzkich?
Dzieciaki w Chorzowie miały okazję zagrać na legendarnym Stadionie Śląskim, za to w Małopolsce chłopcy i dziewczęta ochoczo ruszyli po zdjęcia i autografy do Adama Nawałki oraz Marcina Wasilewskiego, którzy zaszczycili XXIII edycję rozgrywek swoją obecnością. Widzieliśmy liczne podpisy na koszulkach, butach, a nawet… rękach.
– Myślę, że wiele talentów jest odkrywanych właśnie na takich turniejach. Cieszmy się piękną pogodą i fantastycznymi boiskami. Życzę wszystkim dobrej zabawy – powiedział nam były selekcjoner reprezentacji Polski.
– To mój pierwszy raz na Pucharze Tymbarku. Wspaniała organizacja, wszystkim pogoda dopisała, uśmiech dzieciaków i ich zapał na twarzach – to mówi samo za siebie – podkreśla 60-krotny reprezentant Polski.
“Imprezę” na obiektach Miejskiego Klubu Sportowego Skała zainaugurował Dariusz Ślęzak, czyli DJ Ucho, a wśród zaproszonych gości byli także Krzysztof Pawiński, prezes zarządu Grupy Maspex czy Bartosz Kaliński, burmistrz miasta. – Wadowice są miejscem wyjątkowym nie tylko dla firmy Maspex, ale też dla przyszłości polskiej piłki, w co głęboko wierzę, dlatego angażujemy się w Puchar Tymbarku. Jesteśmy związani z tym Turniejem od 2006 roku. Pamiętam, że wówczas w rozgrywkach wzięło udział 7 tys. uczestników, za to w rekordowej edycji – ponad 300 tys. – wspomina Krzysztof Pawiński.
W Pucharze Tymbarku w przeszłości brali udział: Piotr Zieliński, Arkadiusz Milik, Bartosz Bereszyński, Sebastian Szymański, Jakub Moder czy Tymoteusz Puchacz. – Mam nadzieję, że w przyszłości w pierwszej reprezentacji będą występować wszyscy albo prawie wszyscy uczestnicy Pucharu Tymbarku – mówi nam prezes Pawiński.
Jak w ogóle wygląda organizacja finałów wojewódzkich? W czwartek i piątek w Wadowicach zagrało ponad… 100 zespołów w trzech kategoriach wiekowych. – Przygotowanie rozgrywek wiązało się z… wieloma nieprzespanymi nocami. Wszystko zaczyna się od rejestracji drużyn, następnie dzieciaki biorą udział w finałach gminnych i powiatowych, a później rywalizują na szczeblu wojewódzkim. Gdy kończy się jedna edycja, zabieramy się za przygotowanie następnej – zdradza nam Mariusz Wrażeń, koordynator Pucharu Tymbarku w województwie małopolskim.
Naszą uwagę w czwartek przyciągnęli także chłopcy z kategorii U-12 z Tarnowa, którzy pożegnali się z Pucharem Tymbarku na ćwierćfinałach. Oglądaliśmy ich na żywo w dwóch spotkaniach i zarówno w pierwszym, jak i drugim przypadku byliśmy świadkami wielu pięknych goli, ale też popisowych indywidualnych akcji oraz zespołowych akcji.
Prywata. Jednym z arbitrów na finałach wojewódzkich XXIII edycji Turnieju był… Adam Targowski, który kiedyś sędziował mi mecz w trampkarzach starszych, a dzisiaj możecie go kojarzyć z kanału “Piłkarzyki” i komentowania meczów ligi angielskiej.
Czy dzieci znają przepisy piłki nożnej? – Z tym bywa różnie. Byłem sędzią jednego ze spotkań, w którym była dość symboliczna scena. Ustawiam rzut wolny pośredni i pytam się zawodnika, czy wie, co to oznacza. On odpowiada, że: tak, oczywiście i… sekundę później oddał strzał na bramkę. Tak, jak mówię, różnie bywa z tą znajomością przepisów gry w piłkę nożną, jednakże mam wrażenie, że dzieciaki dość łatwo przyswoiły obowiązujące na tych zawodach zasady – zdradza nam.
W tym roku odbywa się XXIII edycja Pucharu Tymbarku, a od osiemnastu edycji z tymi rozgrywkami związany jest DJ Ucho. – Chciałbym, żeby to była moja XXIII edycja, natomiast jestem związany z tym Turniejem od 2005 roku i jest to dla mnie wielki zaszczyt, że już po raz 18. mogę być na finałach tej wspaniałej, piłkarskiej przygody – mówi Ślęzak.
DJ Ucho widział na żywo Paulinę Dudek czy Sebastiana Kowalczyka, był z dzieciakami m.in. we Włoszech, od lat jest także obecny na Stadionie Narodowym i podczas spotkania z reprezentantami Polski. Co uważa za największą wygraną w tym Turnieju? – Gra na PGE Narodowym, spotkanie z Robertem Lewandowskim i spółką czy mecz kadry są dużym przeżyciem dla najmłodszych, ale też trenerów drużyn. Spotkanie z reprezentantami jest czymś wyjątkowym, aczkolwiek myślę, że największą nagrodą i najważniejszą rzeczą są wspomnienia tych wszystkich młodych zawodników i zawodniczek. Sam udział w rozgrywkach jest przepiękną wartością – uważa.
Tym bardziej, że w Pucharze Tymbarku mogą wystąpić chłopcy i dziewczęta z każdego zakątka kraju, a w tym roku do rozgrywek zapisały się zespoły szkolne z niemal… każdego powiatu nad Wisłą! – Jeśli nie będzie masowej piłki, jeśli nie będziemy mieli dużej części populacji, która od wczesnych lat ma do czynienia z futbolem na co dzień, nie będzie wielkiej, polskiej piłki. Jeżeli uda nam się umasowić tę dyscyplinę, będziemy wielką piłkarską nacją i w to wierzę – kończy Krzysztof Pawiński.
***
„Tour de Pologne” ekipy Weszło Junior za finałami wojewódzkimi Pucharu Tymbarku trwa niemal do końca maja. W najbliższych dniach będziemy m.in. w Gdańsku, Stalowej Woli czy Starych Oborzyskach, a w ostatnich dniach odwiedziliśmy Szczecinek, Chorzów oraz Wadowice.
Z WADOWIC – BARTOSZ LODKO