Frank Lampard pełni aktualnie funkcję tymczasowego trenera Chelsea. Idzie mu fatalnie bowiem przegrał wszystkie mecze, które poprowadził. Na konferencji prasowej zdradził, dlaczego zdecydował się podjąć tak nierozważny ruch.
– Instynkt podpowiadał mi, żeby przyjść i spróbować pomóc. Wiedziałem, że nie będzie to łatwa przeprawa. Zdaję sobie sprawę z tego, jak wygląda nasz kalendarz w ostatnich trzech meczach sezonu. Czy spodziewałem się, że podskoczymy w lidze? Nie. Czy miałem nadzieję, że uda mi się wprowadzić jakąś zmianę, która wejdzie na stałe? Tak. Nie mam wyrzutów sumienia. Bardzo się cieszę, że tu jestem – powiedział podczas konferencji prasowej Frank Lampard, tymczasowy trener The Blues.
Szkoleniowiec objął Chelsea na początku kwietnia po zwolnionym Grahamie Potterze i prowadzącym tymczasowo zespół w jednym spotkaniu Bruno Saltorze. W sześciu meczach poniósł sześć porażek i zanosi się na kolejne. Oprócz dzisiejszego starciach z Bournemouth, do końca sezonu pozostały jeszcze cztery spotkania, a w trzech z nich The Blues zmierzą się z ligową czołówką, czyli Manchesterami City i United oraz Newcastle United. Największe szanse na punkty klub z Londynu ma w potyczce z Nottingham Forest. Chelsea posiada tylko dziewięciopunktową przewagę nad strefą spadkową, co skłoniło Lamparda do refleksji, by w przyszłości roztropniej wybierać drużyny do prowadzenia.
– W następnej pracy nie chcę być tymczasowym trenerem. Chciałbym móc pracować w miejscu, gdzie będę miał poczucie, że wszystko idzie tak, jak ja chcę. Jestem bardzo świadomy tego, czym jest ten sposób. Nie chcę brzmieć zbyt wybrednie. Te wyzwania, które podejmowałem do tej pory, były czasami dużymi wyzwaniami i o to chodzi w życiu. Mam szczęście powiedzieć, że dwa razy prowadziłem Chelsea. Everton i Derby to również ogromne kluby. Ale może, kiedy pójdę dalej, pomyślę inaczej i będę ostrożniej wybierał kluby – dodał Lampard.
WIĘCEJ O ANGIELSKIM FUTBOLU:
- Dlaczego Glazerowie jeszcze nie sprzedali Manchesteru United?
- Na przekór losowi i… właścicielowi. Sheffield United wraca na salony
- Jak strzela Erling Braut Haaland i dlaczego robi to tak dobrze?
Fot. Newspix