Reklama

Papszun: – Teraz przełączamy się na tryb Puchar

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

29 kwietnia 2023, 09:32 • 2 min czytania 7 komentarzy

Raków Częstochowa pokonał wczoraj Lechię Gdańsk 4:0 i brakuje mu tylko jednego punktu, żeby zdobyć pierwszy w historii klubu tytuł mistrza Polski. A już w najbliższy wtorek jest świetna okazja do tego, żeby skompletować dublet, bowiem tego dnia “Medaliki” zmierzą się w finale Pucharu Polski z Legią. Marek Papszun podkreśla, że teraz koncentrują się na PP.

Papszun: – Teraz przełączamy się na tryb Puchar

Raków potrzebował wczoraj trochę czasu, żeby złapać odpowiedni rytm, a gdy to zrobił, to nie zostawił rywalowi żadnych złudzeń. Gola tuż przed przerwą zdobył Fabian Piasecki, a po zmianie stron rozwiązał się worek z bramkami. Papszun podkreśla, że bardzo cieszy go fakt, że Piasecki i Gutkovskis w tym spotkaniu wpisali się na listę strzelców. Nie od dziś wiemy, że Raków ma problem z tą pozycją, a takie bramki przed finałem Pucharu Polski napawają trenera sporym optymizmem.

Ten mecz wymagał od nas dużej koncentracji i mobilizacji, bo trzeba było przestawić się z z trybu puchar i liga na zarządzanie tu i teraz. W pierwszej połowie trudno było złapać rytm, gra z naszej strony była szarpana, nie mogliśmy złapać płynności, a Lechia lepiej operowała piłką, choć z tego nic nie wynikało. Bramka Piaseckiego zmieniła sytuację, a po przerwie już się rozbujaliśmy i chyba nie pozostawiliśmy wątpliwości, kto był lepszy. Bramki strzelali napastnicy i to jest też ważne przed wtorkowym meczem pucharowym – zaznaczył.

Raków już wczoraj mógł zapewnić sobie tytuł mistrzowski, gdyby Legia Warszawa zgubiła punkty w starciu z Wisłą Płock. Tak się jednak nie stało. “Wojskowi” wygrali 2:0. Czy paradoksalnie ten wynik jest dobry dla “Medalików”?  – Pół żartem pół serio powiedziałem w szatni piłkarzom, że dobrze, że Legia dzisiaj wygrała, bo nie zebrałbym was do tego wtorkowego meczu. A mówiąc poważnie, to my robimy swoje. My i tak musieliśmy wygrać, nam to nic nie zmieniało, co zrobi Legia wcześniej. Gdyby Legia nie wygrała, temat mistrzostwa byłby zamknięty i teraz bylibyśmy na fecie. Wygrali, my zrobiliśmy swoje i jesteśmy o krok z przodu. Najważniejsze, że wygraliśmy i w następnej kolejce jesteśmy już zależni tylko od siebie. Teraz przełączamy się na tryb Puchar. Chcemy wywalczyć trzeci raz z rzędu to trofeum. Już się przestawiliśmy i myślimy o Pucharze Polski – zaznaczył Papszun.

2 maja o godz. 16:00 na Stadionie Narodowym Raków zmierzy się z Legią.

Reklama

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

fot. NewsPix.pl

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Anglia

Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego

Paweł Marszałkowski
2
Guardiola po laniu od Tottenhamu: Przez osiem lat nie przeżyliśmy czegoś podobnego
Hiszpania

Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Patryk Stec
7
Co za partidazo na Balaidos! Barcelona posypała się w końcówce

Puchar Polski

Niemcy

Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz

Szymon Piórek
2
Karbownik to ma jednak pecha. Zaczął grać na środku pomocy i złapał uraz

Komentarze

7 komentarzy

Loading...