Reklama

Sztuka przetrwania wg Interu. Nerazzurri w finale Coppa Italia

Mateusz Janiak

Autor:Mateusz Janiak

26 kwietnia 2023, 23:29 • 3 min czytania 6 komentarzy

Inter Mediolan z ośmiu meczów rozegranych w kwietniu tylko w trzech zdołał odnieść zwycięstwa, ale tyle wystarczyło, by Nerazzurri awansowali do półfinału Ligi Mistrzów i finału Coppa Italia. Nieważne, w jak trudnym położeniu znajdowała się drużyna Simone Inzaghiego w tym sezonie, koniec końców w kluczowych momentach stawała na nogi. Jak dzisiaj w rywalizacji z Juventusem.

Sztuka przetrwania wg Interu. Nerazzurri w finale Coppa Italia

Jedna bardzo dobra połowa – tyle potrzebował Inter, by odnieść skromne zwycięstwo nad Bianconerimi na San Siro. Nicolo Barella bez problemu dostrzegł dziurę w defensywie przyjezdnych – wielką jak kopuła Mole Antonelliana, najwyższy ceglany budynek w Europie oraz symbol Turynu – i podał do Federico Dimarco, który delikatnym kopnięciem pokonał Mattię Perina.

1:0.

To był kulminacyjny punkt spotkania i puenta dobrej gry miejscowych przed przerwą. Inter wyszedł na Juventus, jakby zapomniał o fatalnych ostatnich tygodniach. Jakby nie było porażek z Monzą, Fiorentiną, Spezią, Bologną i właśnie Juventusem. Jakby nie wypadł poza TOP 4. Jakby nie był najstarszą ekipą Serie A i jedną z najbardziej przemęczonych w czołówce. Jakby nagle przypomniał sobie, że przecież nie tak dawno był mistrzem kraju i ruszył po finał Pucharu Włoch z pewnością siebie czempiona.

Reklama

Co prawda pary wystarczyło na jedną połowę, bo w drugiej Nerazzurri skupili się na utrzymaniu wyniku i kontratakach, ale ważne, że właśnie tyle było potrzeba do wygranej. Drużyna Inzaghiego znów to zrobiła. Znów stanęła na nogi, kiedy wielu zwiastowało jej nokaut.

Inter miał nie wyjść z grupy w Lidze Mistrzów z Bayernem Monachium i Barceloną, a wyszedł.

Inter miał nie przejść FC Porto, które triumfowało w swojej grupie, a przeszedł.

Inter miał nie przejść Benfiki Lizbona, która w grupie wyprzedziła Paris Saint-Germain i Juve, a przeszedł.

Pewnie wyeliminowanie Starej Damy w półfinale Coppa Italia nie było najtrudniejszym z zadań, ale biorąc pod uwagę okoliczności, do łatwych też nie należało. W Italii wyłącznie w Lazio stosowano mniejszą rotację niż w Nerazzurrich, w których wystąpiło 24 zawodników, a ponadto w tym sezonie zespół z Mediolanu już trzykrotnie mierzył się z Bianconerimi i dwukrotnie dostał lanie, a raz zremisował. Zmęczenie i przewaga mentalna przeciwników – wydawało się, że w ciut lepszej sytuacji byli goście z Turynu.

Ale po wyjściu na murawę okazali się bezradni.

Reklama

W trwających rozgrywkach Inter zaliczył mnóstwo upadków. Nerazzurri tyle razy lecieli na pysk, że zadrapania nie miały czasu się zagoić, tyle że na końcu zawsze się podnosili. Mimo kłopotów zespół Inzaghiego wystąpi w finale Pucharu Włoch, ma dwa punkty straty do TOP 4 i całkiem realne szanse na finał Champions League.

Inter za Inzaghiego opanował sztukę przetrwania jak mało kto we Włoszech.

Inter Mediolan – Juventus 1:0

Dimarco (15)

WIĘCEJ O SERIE A:

foto. Newspix

Rocznik 1990. Stargardzianin mieszkający w Warszawie. W latach 2014-22 w Przeglądzie Sportowym. Przede wszystkim Ekstraklasa i Serie A. Lubi kawę, włoskie jedzenie i Gwiezdne Wojny.

Rozwiń

Najnowsze

Polecane

Majchrzak: Udowodniłem, że jestem niewinny. Nie należy mi się łatka dopingowicza

Sebastian Warzecha
0
Majchrzak: Udowodniłem, że jestem niewinny. Nie należy mi się łatka dopingowicza

Piłka nożna

Komentarze

6 komentarzy

Loading...