Bartłomiej Pawłowski wypowiedział się o ostatniej słabszej formie Widzewa Łódź. Ofensywny zawodnik RTS stwierdził w rozmowie z klubowymi mediami, że czasami brakuje, by jego koledzy wypieprzyli piłkę do przodu.
– Nie uważam, żebyśmy wiosną grali dużo gorzej niż jesienią. Wtedy graliśmy jednak dużo bezpiecznej z tyłu, konsekwentniej. Kolokwialnie powiem, że potrafiliśmy wypieprzyć tę piłkę. Dzisiaj piłka po stracie zostaje na naszej połowie, a przeciwnicy z tego żyją. Nie wiem, czy wszyscy są świadomi tego, jak duża jest skala oczekiwań. Na mecze przychodzi mnóstwo kibiców, a apetyt rośnie w miarę jedzenia. My je pobudziliśmy, więc teraz wszyscy oczekują od nas skuteczniejszej gry – powiedział w rozmowie z klubowymi mediami Bartłomiej Pawłowski.
W tym roku Widzew wygrał tylko jedno spotkanie, natomiast ostatnie trzy mecze to trzy porażki. W minionej kolejce łodzianie przegrali 2:3 z Piastem Gliwice.
Mimo słabszej formy RTS Pawłowski dalej prezentuje wysoką formę. Na dwanaście punktów w klasyfikacji kanadyjskiej (dziewięć goli i trzy asysty) połowę zdobył w tym roku (cztery gole i dwie asysty).
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Trela: Sezon po linii najmniejszego oporu. Jak Śląsk pracował na nadciągającą katastrofę
- Vuković jest dobrym trenerem. I pora się z tym pogodzić
- Polowanie na głowy w Płocku. Poleci Magdoń i… kto jeszcze?
Fot. Newspix