W spotkaniu I Ligi między Ruchem Chorzów, a Wisłą Kraków doszło do nietypowej sytuacji. Asystent Radosława Sobolewskiego, Bogdan Zając postanowił wyładować frustrację na… kamerzyście.
Walka o awans do Ekstraklasy generuje w tym roku bardzo dużo emocji. Wiedzą o tym wszyscy, którzy śledzą poczynania zespołów z górnej części tabeli. Napięcia nie mogło więc zabraknąć podczas głośnego starcia między Ruchem, a Wisłą. To właśnie wtedy, członek sztabu szkoleniowego “Białej Gwiazdy” został złapany przez kamerę w nietypowej sytuacji:
Czy Bogdan Zając miał pretensje, że wokół boiska piłkarskiego rozstawione są kamery? pic.twitter.com/FpnX5oxd0B
— Darek Wądrzyk (@DaroWdr) April 22, 2023
Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 2:0 dla Ruchu, który tym samym znacząco przybliżył się do bezpośredniego awansu na najwyższy szczebel rozgrywkowy. Dzięki pokonaniu Wisły, ekipa z Chorzowa jest aktualnym wiceliderem pierwszej ligi.
WIĘCEJ O I LIDZE:
- Galan: Odwiedziłem Auschwitz. Możesz o tym czytać, ale dopiero tam czujesz, co się stało
- Spadki, długi i obietnica poprawy. Pacific Media Group – w co wpakował się GKS Tychy?
- „Bogdanka” przejmuje Górnik Łęczna. Obiecuje Ekstraklasę
Fot. Newspix