Po przestrzelonym rzucie karnym w 38. minucie spotkania z Bayernem, Erling Haaland wreszcie znalazł drogę do bramki. Norweski napastnik sprytnie ograł obrońców, wystawiając Dayota Upamecano na pośmiewisko.
Pierwsze 45 minut gry nie było najlepszą reklamą geniuszu Erlinga Haalanda. W drugiej połowie meczu, Norweg zdołał się jednak zrehabilitować za kilka zmarnowanych sytuacji oraz przestrzeloną jedenastkę. I zrobił to w najlepszy możliwy sposób – perfidnie ograł Dayota Upamecano, następnie umieszczając piłkę w siatce. Zobaczcie sami:
https://twitter.com/polsatsport/status/1648784732044558336?s=20
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Bycie następcą Papszuna – robota pożądana, ale i potwornie trudna
- Sułtan pressingu. Roger Schmidt, czyli prorok we własnym kraju
- Awans albo śmierć. Inzaghi znowu gra o posadę
Fot. Newspix