Krzysztof Mączyński w rozmowie z portalem igol.pl zdradził okoliczności jego wyrzucenia z klubu. Powiedział wprost, że głównym powodem jego odejścia był Ivan Djurdjević, którego już nie szanuje.
– Dowiedziałem się ostatnio, że po przyjściu trenera Magiery wręcz nakazano mu usuwanie mnie z zespołu. Trener postawił veto i powiedział, że to w ogóle nie wchodzi w grę. Jak już rozwiązałem umowę, dowiedziałem się nowych rzeczy i nie mogę tutaj za wszystko obwiniać prezesa Waśniewskiego i dyrektora Sztylki. Okazało się, że to nie oni podjęli ostateczną decyzję o odsunięciu mnie. To trener Djurdjević podjął tę decyzję. On nie chciał mnie w szatni. Obawiał się mojego charakteru, mimo że nigdy nie współpracowaliśmy. Przy rozwiązaniu umowy prezes przekazał mi informację, że to była decyzja pionu sportowego, czym potwierdził tylko, że to trener podjął decyzję. Jednak najgorsze w tym wszystkim było to, że trener Djurdjević trzy razy ze mną rozmawiał twarzą w twarz i za każdym razem powtarzał, że to nie jego decyzja. Nie umiał powiedzieć, że nie chce mnie w swojej drużynie – zdradził na łamach igol.pl Krzysztof Mączyński.
Przed rozpoczęciem sezonu pomocnik został zesłany do drugoligowej drużyny rezerw. Wystąpił w jednym jesiennym meczu, a w styczniu rozwiązał umowę z klubem. Do dziś pozostaje bez pracodawcy.
– Trudno jest szanować takich ludzi. Mógł mi to powiedzieć podczas pierwszej rozmowy, podalibyśmy sobie ręce i byłoby po sprawie. Nigdy wcześniej nie wypowiadałem się na jego temat. Jednak w momencie, kiedy to wszystko się potwierdziło, straciłem szacunek do tego człowieka – dodał Mączyński, a cały wywiad znajdziecie tutaj.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Raków idzie na całość w omijaniu minut dla młodzieżowców? Kto mógłby się spodziewać…
- Po Fiorentinie Lech wie, gdzie jest. Ale niech to nie przekreśla tej pucharowej przygody
- Afera Familiadowa: Strasburger odpiera zarzuty Wszołka i zarzuca mu kłamstwo!
Fot. Newspix