Reklama

Sobolewski: – Uwielbiam klimat stadionów w mniejszych miejscowościach

Arek Dobruchowski

Autor:Arek Dobruchowski

07 kwietnia 2023, 22:48 • 2 min czytania 5 komentarzy

Już jutro czeka nas wielki hit na zapleczu Ekstraklasy. Puszcza Niepołomice podejmie u siebie rozpędzoną Wisłę Kraków, która ma na swoim koncie siedem zwycięstw z rzędu w lidze. Radosław Sobolewski przestrzega swoich zawodników przed najbliższym rywalem, uważa, że w takich małych miejscowościach nie gra się komfortowo.

Sobolewski: – Uwielbiam klimat stadionów w mniejszych miejscowościach

Wczoraj Ruch Chorzów zremisował u siebie 1:1 z Podbeskidzie Bielsko-Biała. Ten wynik sprawia, że “Biała Gwiazda” może jutro wskoczyć na drugie miejsce w tabeli pierwszej ligi, jeśli pokona na wyjeździe Puszczę Niepołomice.

– Analizujemy nie tylko każdą bramkę, ale również każdy najmniejszy aspekt naszej gry i to bez różnicy czy nam wychodzi, czy nam nie wychodzi. Prawdą jest, że w tej rundzie straciliśmy dwa gole po bezpośrednich strzałach z rzutów wolnych, o czym już rozmawialiśmy z zawodnikami. Mogę więc zapewnić, że żadne trafienie nie przechodzi bez echa, bo chcemy wyciągać wnioski na przyszłość – zaznaczał Radosław Sobolewski na konferencji prasowej.

Przyznam szczerze, że jako piłkarz uwielbiałem klimat stadionów w mniejszych miejscowościach, bo sam spędziłem dwa lata w takim miejscu, czyli w Grodzisku Wielkopolskim. Przyjeżdżały tam takie marki, jak Manchester City, Hertha Berlin czy Bordeaux i fantastycznie się czułem w takim miejscu, przy rodzinnej atmosferze, gdzie wszyscy wszystkich znali. Staramy się uczulać naszych zawodników na to, co ich może czekać, jednak mamy już za sobą mecz na tym obiekcie, bo graliśmy z Sandecją, dlatego większość z nich wie, czego się może spodziewać – podkreślał Sobolewski.

Puszcza Niepołomice zajmuje obecnie piąte miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 40 punktów. Jej strata do Wisły Kraków wynosi pięć oczek.

Reklama

WIĘCEJ O 1. LIDZE:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Betclic 1 liga

Komentarze

5 komentarzy

Loading...