Philipp Lahm, były zawodnik Bayernu Monachium oraz 113-krotny reprezentant Niemiec, w swoim felietonie dla “Zeit” odniósł się do kwestii Paris Saint-Germain i ich notorycznych niepowodzeń w Lidze Mistrzów.
Ćwierćfinał, ćwierćfinał, ćwierćfinał, ćwierćfinał, 1/8 finału, 1/8 finału, 1/8 finału, finał, półfinał, 1/8 finału i 1/8 finału – PSG w ostatnich sezonach wydało setki milionów euro na wzmocnienia, a wszystko, co udało im się osiągnąć w Lidze Mistrzów od sezonu 2012/13, to… pięć razy 1/8 finału, cztery ćwierćfinały, jeden półfinał oraz jeden finał. – Ten niebotycznie drogi zespół przypomina luksusowy dom towarowy, w którym wystawia się najcenniejsze eksponaty, które wszyscy podziwiają, ale na które… nikogo nie stać. Jeżeli wydaje się tyle pieniędzy i osiąga się przeciwieństwo jakości, to nie jest dobrze – uważa mistrz świata z 2014.
W tegorocznej kampanii Paryżanie odpadli w 1/8 finału z Bayernem Monachium. Bawarczycy wygrali na wyjeździe 1:0, natomiast w rewanżu na Allianz Arena pokonali francuską ekipę 2:0. – Można współczuć wielu fanom PSG, którzy przybyli do Monachium. Ich nadzieja, że uda się zbudować coś wielkiego, umiera na nowo każdego roku – twierdzi Philipp Lahm.
CZYTAJ WIĘCEJ O PARIS SAINT-GERMAIN:
Fot. FotoPyk