Karol Świderski, który w poniedziałek przyjechał do Polski z USA na zgrupowanie reprezentacji, stracił bagaż. O całym zajściu opowiedział w rozmowie z TVP Sport.
– Bardzo się cieszę, że w końcu jestem na miejscu. Miałem duże opóźnienie pierwszego samolotu. Zaginął mi bagaż i na razie nie mam nawet swoich butów na trening – powiedział dla TVP Sport Karol Świderski, który na co dzień występuje w amerykańskim Charlotte FC.
Mimo straty bagażu nie ma obawy, że napastnik opuści zgrupowanie. Powinien normalnie uczestniczyć w treningu i wciąż liczy na znalezienie się zguby.
Świderski dopiero co wznowił rozgrywki za oceanem. W tym roku rozegrał trzy spotkania. Zaliczył w nich jedną asystę. W miniony weekend przesiedział jednak cały mecz na ławce.
WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:
- Kadra musi oczyścić się ze złej aury
- Paradoks Narodowego – w marcu można tam grać, ale w maju i czerwcu już nie
- Lederman zamiast Krychowiaka. Czy to symbol nowego otwarcia w reprezentacji Polski?
Fot. Newspix