Radomiak Radom przegrał dziś na wyjeździe z Koroną Kielce 1:2. Niepowodzenie swojej drużyny skomentował podczas pomeczowej konferencji prasowej trener Mariusz Lewandowski.
– Mecz obył się w ciężkich warunkach. Boisko było ciężkie. Z upływem czasu stało się tragiczne. Miało to duży wpływ na to, co działo się na boisku, jeśli chodzi o błędy w podaniu, w doskoku. Kto wykorzystał to lepiej, miał sytuacje do strzelenia goli. Mieliśmy sytuacje, w których powinniśmy lepiej wyprowadzać kontry. Czasami tak się układa mecz, że w jednych fazach wyglądasz lepiej, a w innych przeciwnik – ocenił Lewandowski.
Trenerowi Radomiaka nie spodobała się sugestia, że jego zespół powinien rozgrywki rozpoczynać w maju, skoro każda strata punktów usprawiedliwiana jest kiepskimi warunkami pogodowymi. – Wie pan co, jest pan śmieszny. Proszę sobie wyjść pobiegać, popatrzyć. Weźmiemy pana plan na mecz i będziemy go próbowali wdrożyć. Nie jest łatwo poruszać się po boisku i mówić o pięknym futbolu, widowiskowym dla oka i o konstrukcji akcji. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że to miało wpływ na mecz, ale nie było kluczowe, żebyśmy nie mogli go wygrać. Plan na mecz jest, był i zawsze będzie. […] Trzeba sobie popatrzeć, jak Korona stworzyła sobie te sytuacje, bo my byliśmy w posiadaniu piłki, poszła piłka w poprzek, stanęła w błocie i z tego wzięła się kontra. Druga sytuacja to samo. Piłka została zagrana i stanęła. Takie były warunki panujące na boisku. Tutaj przeciwnik był bliżej, wykorzystał ten błąd, który był spowodowany złymi warunkami. Kto był bardziej czujny, to stwarzał sytuacje i dlatego te akcje miały miejsce.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Santos, mamy problem. Kadra zdziesiątkowana, a obrona w rozsypce
- Pracownicy vs Paweł Żelem. „Traktuje ludzi jak szmaty”,”to był mobbing”
- Rudzki: Prywatna wojna Gary’ego Linekera. Jak gwiazda BBC rozpętała polityczną burzę w Anglii
fot. FotoPyk