Prezydent Barcelony Joan Laporta wyznał dziś, że chciałby już teraz przedłużyć kontrakt z Xavim niezależnie od tego czy Blaugrana będzie mistrzem Hiszpanii, czy nie. Tego samego dnia szkoleniowiec Barcy odniósł się do tych słów i podkreślił, że najpierw chce osiągnąć sukces, a potem pomyśli o nowej umowie.
Laporta zapytany o przedłużenie kontraktu z Xavim odpowiedział: – Już to rozważaliśmy, nawet jeśli nie wygra LaLigi. Powiedziałem mu to, ale on podkreśla “co, jeśli nie wygramy”. Chcę przekazać mu spokój. Trzeba przedłużyć jego kontrakt, ponieważ gra o wszystko, zna klub, ma autentyczny styl Barcelony, nie prosi o szalone rzeczy i rozumie sytuację klubu. Rozważałem już przedłużenie kontraktu Xaviego, choć nie komentowałem tego z moimi towarzyszami.
Jak na te słowa zareagował Xavi? – Prezydent jest moim przyjacielem. Barca ma szczęście, że ma takiego prezydenta jak on. Jest bardzo wiarygodny i szczery. Tu nie chodzi o pieniądze czy lata kontraktu, tylko o to, że chcę, aby klubowi szło dobrze. W dniu, w którym poczuję, że nie przekonam piłkarzy, pójdę do domu. Najpierw wyniki. Potem porozmawiamy o mojej przyszłości.
W dalszej części wypowiedzi Xavi podkreślił, że najgorsze chwile swoim życiu przeżył jako trener Barcelony. Męczy go to, że cały czas jest osądzany i krytykowany. – Najgorsze chwile w moim życiu przeżyłem jako trener Barçy. W wielu przypadkach zadawałem sobie pytanie, czy jest za to rekompensata. Nie potrzebuję niczego na poziomie finansowym, ale jestem kibicem Barcelony i chcę pomóc klubowi. Cieszę się z 75% pracy, ale pozostałe 25% jest bardzo ciężkie. Cieszę się, kiedy piłkarze rozumieją to, co im przekazuję. To bardzo cieszy.
– Byłbym w Barcelonie przez całe życie, to mój dom, ale to zależy od rezultatów. Stale jestem osądzany i krytykowany. Idziesz ulicą i mówią ci, że jesteś nieudacznikiem, to też jest ciężkie. Mam rodzinę i małe dzieci… Jest wiele momentów, w których samo bycie trenerem Barcelony tego nie rekompensuje. Jest bardzo ciężko, kiedy mówią ci, że się nie nadajesz lub nie masz osobowości, doświadczenia, nie jesteś gotowy. Czasem nie zdajesz sobie sprawy z krytyki i dzwoni do ciebie jakiś przyjaciel, mówiąc ci, że cię zabijają. Nie potrzebuję uznania, tylko żeby Barça wygrywała. Ja mam już zaspokojone swoje ego, nie wygra Xavi, wygra Barca – podkreślał.
FC Barcelona zajmuje obecnie pierwsze miejsce w hiszpańskiej ekstraklasie. Ma dziewięć punktów przewagi nad drugim Realem Madryt. Do końca sezonu zostało jeszcze 14 kolejek.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Notes Jakubasa jak puszka Pandory
- „CSI: Kraków” czy „Chłopaki z baraków” – quiz dla czytelników
- Dlaczego biznes ucieka od piłki? Dlatego
- Rzecznik dyscyplinarny PZPN: Trenerowi Feio grożą konkretne kary, włącznie z dyskwalifikacją
Fot. Newspix
tłumaczenie za: fcbarca.com